Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Wyszukałem ten wątek co do ochrony wizerunku w sprawie pewnego dylematu, jaki mi się w związku z tym nasunął. Otóż:
Chciałbym doprecyzowania od kogoś, co zna dobrze te sprawy w kwestii; interpretowania przez sąd domniemania na zezwolenie rozpowszechniania zdjęcia, gdy fotograf posiada tylko kwitek (dowód) za zapłacenie modelce od wykonania zdjęcia. Czyli dokument z datą zdjęcia, co zdjęcie zawiera i z pozostałymi danymi osobowymi co do modelki i fotografa, a nie posiada zezwolenia wyrażonego od modelki na rozpowszechnianie jej wizerunku, gdzie jeszcze trzeba pisać, gdzie ten jej wizerunek będzie używany.
Czyli chodzi mi tu o tzw własny "dupochron" dla fotografa, w kwestii co wynika z prawnej ochrony wizerunku osoby sfotografowanej.
Rozumiem to tak, że skoro modelka wzięła już zapłatę za pozowanie, i nic więcej w dokumencie zapłaty nie ustalano co dalej z tym zdjęciem fotograf zrobi, to musi się modelka liczyć z tym, że jej wizerunek nie będzie już podlegał ochronie prawnej i będzie znany w takiej postaci jak na zdjęciu, które dała sobie zrobić.
Co należy więc rozumieć teraz w takim przypadku pod pojęciem "naruszenie prawa do czci lub prywatności"?
Właśnie to wtedy ewentualnie może być wzięty za dupę ten fotograf, jak wspominają to przepisy, gdy naruszy się tę cześć lub prywatność.
Czy chodzi tu więc o wszelkie manipulacje związane z wykorzystaniem potem takiego zdjęcia?
Potrafi to ktoś doszczegółowić? Jakieś np przykłady?
Wyobraźmy sobie taką np sytuację. Natrafia się na ulicy, autobusie, pociągu, dworcu itp ciekawa dziewczyna, czy też interesująco ubrana i chcemy ją sfotografować z myślą również wykorzystania tego zdjęcia szerzej, o czym zresztą możemy jej też i powiedzieć, gdzie ew będzie to zdjęcie w internecie.
Wiadomo, że dużo zależy od sposobu zagajenia i talentu osobistego w takich sytuacjach, aby sfotgrafowanie z pozowaniem od razu na miejscu takiego zdarzenia się powiodło.
Ale jest też i bardziej skuteczna metoda w trakcie takiej rozmowy z daną osobą, jeżeli od razu przy początku rozmowy proponujemy konkretną kwotę od ręki za tą przysługę pozowania. No bo nie rygluje nas to w kwestii, gdzie potem i na jakiej stronie internetowej czy blogu, wykorzystamy taką fotkę.
Sporządzamy tylko prosty kwitek i nie musimy sporządzać drugiego oświadczenia o wyrażeniu zgody na ochronę wizerunku, no bo w takim przypadku prawo już domniemywa, że osoba na fotografii zgadza się na publikowanie swojego wizerunku, bo odebrała zapłatę za pozowanie.
Co więc prościej robić w takim przypadku, bo obszerna papierologia sporządzana w takiej sytuacji, to tylko może wystraszyć nam zagajoną modelkę, która albo zrezygnuje, albo zacznie znacznie podbijać nam zaproponowaną wstępnie cenę.
aby wykorzystac wizerunek to spisujesz umowę wraz ze zgoda na publikacje danych zdjęć i wypisujesz w punktach w jakich dziedzinach i płaszczyznach będziesz wykorzystywać te zdjęcia. jeśli w umowie masz ze zdjęcia będą na Twojej stronie internetowej to nie mozesz tych zdjęć dawać do reklamy płatków sniadaniowych albo na banner koło drogi komisu samochodowego. stad jak chcesz mieć spokój - to spisujesz umowę. oczywiście w praktyce każdy idzie na skroty i uważa ze jak modelka pozowala to znaczy ze zgoda jest, póki sie taki szybki bill nie przejedzie jak rok po publikacji zdjęć modelka uzna ze dostała za małe wynagrodzenie i postara sie wyciągnąć cos więcej od fotografa. nawet jeśli dostała tylko zdjęcia na płycie za pozowanie
manolo [Usunięty]
Wysłany: Czw 15 Lis, 2012
fotografia uliczna, takie prawdziwe street photo to strzelanie z zaskoczenia,
więc jeśli sie za to bierzesz to jesteś bandyta i tyle
Tylko że nie wszędzie jest takie prawo jak w Polsce..
według mnie powinno to zależeć od tego jak to zdjecie zostanie wykorzystane.
jeśli to ma wylądować na blogu gdzie ktoś pisze o modzie ulicznej
zdjęcie nic nie straci na tym jak pstrykograf zapyta o zgodę
Jeśli jednak fotograf czuje się spadkobiercą Cartier-Bresson a jego zdjęcia
to sztuka przez wielkie SZY (albo tylko aspiruje.. ale jednak) pytanie o zgodę zaszkodzi dziełu, do tego taki fotograf musiałby być milionerem aby opłacić wszystkich
tym samym prawo dla bogatych ?
Ja bym w sądzie nie dał się oskubać, tak długo męczyłbym temat aż zmieniliby prawo bo jest głupie i mało demokratyczne. Prawo które ogranicza swobodę twórczą.
wizerunek jest Twoją własnością, podobnie jak np Twój aparat, samochód, mieszkanie.
czy jak ukradnę (mówiąc inaczej wezmę bez pytania) Ci aparat w celach niezarobkowych to będzie ok?
manolo [Usunięty]
Wysłany: Czw 15 Lis, 2012
nie, to nie jest to samo.. nie rozumiesz istoty problemu, zapewne jak idziesz do sklepu i płacisz za zakupy czujesz się wykorzystany i oszukany, reprezentujesz skrajnie roszczeniową postawę.
manolo, w dobie internetu i fotografii cyfrowej to nie jest wszystko takie proste i przyjemne jak sadzisz. kilka dekad temu takie fotografie bylyby wykonywane praktycznie wylacznie przez osoby kompetentne a jesli trafilyby do publikacji to do pieknie wydanej ksiazki o sztuce fotografii czy na scianie galerii. a teraz? popatrz jak wyglada watek z foto uliczna tu na forum. kiepskie pstryki pijaczkow czy nieprzytomnych ludzi na chodniku. mozesz sobie isc ulica i podrapac sie po nosie a jakis gostek posiadajacy lustrzanke od wczoraj cyknie ci fotke z takiej perspektywy jakbys w nim dlubal, wrzuci ja do netu i staniesz sie nowa gwiazda internetowego mema, ktory to znudzeni gimnazjalisci beda codzien okraszac coraz bardziej wyszukiwanymi podpisami. ciekawe jaka wtedy bys postawe reprezentowal
manolo [Usunięty]
Wysłany: Czw 15 Lis, 2012
przypadek o którym piszesz to nie jest to o czym ja pisałem,
w sytuacji prawnej jaką ja sugerowałem osoba drapiąca się podaje psrtykacza do sądu
gdzie rzeczoznawca wycenia wartość artystyczną jego zdjęcia na żadną, a potem
już jak w obecnej sytuacji prawnej. Gdyby jednak to było zdjęcie ludzi idących do pracy
które okazało się być świetnym artystycznie, do tego fotograf który je pokazuje ma
w portfolio podobne lub usiłowania wykonania podobnych, rzeczoznawca wycenia to inaczej,
pozew oddalony, co jest strasznego w znalezieniu sie na takim zdjęciu ? czułabyś się okradziona ?
manolo, jesli to mialoby byc foto artystyczne i jako takie byloby publikowane to mozliwe, ze nie czulabym sie okradziona. to zalezy. wartosc artystyczna to pojecie bardzo wzgledne
no i streeta moga robic teraz tylko artsci, reszta do krajobrazow
nienietaktak [Usunięty]
Wysłany: Czw 15 Lis, 2012
Usjwo, jesteś pewien, że żaden właściciel nieruchomości (domu, pola, łąki, lasu) nie będzie domagał się gratyfikacji za sfotografowanie jego własności?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 10