Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Przede wszystkim witam wszystkich - to mój pierwszy post na tym forum!
Ja z kolei idę dokładnie od drugiej strony - najpierw trochę (niedużo) komórki, potem krótko megazoom (Olympus SP500UZ), a dalej kieszonkowe małpki o rosnącej czułości - Canon S100, Sony RX100 i teraz RX100 II. I z mojej amatorskiej perspektywy to bardzo dobry aparat: jest naprawdę kieszonkowy, więc mogę swobodnie włożyć go do kieszeni spodni na chwilę, zamiast wieszać na szyi w futerale, ma jakikolwiek zoom (niestety nie wszędzie można podejść, a i nie zawsze się chce) i świetnie sobie radzi przy słabym świetle bez włączania flesza.
Robię głównie fotki dokumentujące rzeczywistość, czyli coś w rodzaju "fotopamiętnika", zwłaszcza dużo pstrykam ludzi w pomieszczeniach i nie chcę ich zanadto irytować, a lampa wbudowana i tak daje nierówne oświetlenie. Ale nie tylko - zdarza mi się robić fotki z ulicy czy gdziekolwiek indziej się znajdę. W tych zastosowaniach ważne, że aparat mam zawsze ze sobą w sakwie i nie myślę o nim dopóki go nie potrzebuję. Jakość bardzo obrazu mi się podoba, a w tym modelu widzę wzrost użytecznej czułości z ISO 3200 do 12800, czyli do końca skali, co w praktyce wreszcie wystarcza mi w każdych warunkach. RX100 to jednak jeszcze był dla mnie kompromis, bo ludzie się ruszają i 1/30 s to jednak za długo, a ISO 6400 było zbyt zaszumione. Przydaje mi się też odchylany ekran - to mniej ważne niż duża czułość, zoom i rozmiar, ale też czasem używam.
Minusem jest wysoka cena, ale przy tej kombinacji ważnych dla mnie czynników (czułości, rozmiarów i zooma) i tak nie widzę dla niego konkurencji. Do tej pory robiłem JPG-i, bo na początku i tak nie umiałbym wykorzystać zalet RAW-ów, ale stopniowo zauważyłem, że zacząłem edytować prawie wszystkie zdjęcia, i czasem żal mi było, że nie mogę uratować jakiejś fajnej fotki, więc w naturalny sposób zaczynam zapisywać jako JPG+RAW. Nie wiem jeszcze czy da to efekty w kwestii barw, ale przy JPG-ach spotkałem się z dwoma: problemy ze światłem żarowym (żółta dominanta jest potem prawie nie do usunięcia, pozostaje tylko drastyczne obniżanie nasycenia) oraz słabe oddawanie intensywnej czerwieni i pomarańczowego, no i ogólnie chłodna tonacja (tak samo jak u poprzednika - to jest szczyt w kwestii ciepłych barw). O ile mi wiadomo to pierwsze jest powszechnym problemem, ale drugie to już problem tego modelu (słyszałem o narzekaniach na barwy w Sony, ale nie wiem czy to ta sama sprawa).
Próbowałem robić zdjęcia w każdych warunkach i znalazłem dwa zasadnicze ograniczenia nie do przeskoczenia. Pierwszy to woda i piasek - obie poprzednie małpki utopiłem (w przenośni lub dosłownie), więc mam już nauczkę i na takie okazje po prostu kupiłem dobry model wodoszczelny (Olympus TG-2) - jakość obrazu jak w przeciętnych modelach, czyli dla mnie niestety ledwie znośna, ale mogę bez obaw zabrać go na plażę, kajak czy łódkę. Drugi to warunki sceniczne - 5-10 metrów od sceny Sony jeszcze dawał sobie radę, i to nawet z zoomem cyfrowym, ale to już była loteria, nie mówiąc o próbie zrobienia portretu, a nie tylko sylwetki. Nie ma się co dziwić - nawet przy tej czułości, wielkości sensora oraz opieraniu aparatu przesłona 4,9 i powiększanie pikseli robią swoje (choć i tak cieszyłem się, że szum był równomierny i aparat do końca skutecznie walczył z kolorowymi plamkami, których organicznie nie znoszę - to kolejna zaleta RX100 II). Tu także skończy się pewnie na zakupie innego aparatu - pewnie lustrzanki, bo raz na jakiś czas mogę wziąć dodatkowy kilogram, a jeszcze lepsza jakość mile widziana.
We wszystkich innych warunkach ten model sprawuje mi się bardzo dobrze jako podstawowe narzędzie i jestem w stanie znieść niedogodności z barwami wobec reszty jego zalet. Duży wydatek, ale jak dla mnie - uzasadniony. Do moich potrzeb "dokumentacyjnych" wystarcza, a i zdjęcia bardziej "artystyczne" są dobrej jakości, więc aparat jest uniwersalny, a takiego właśnie potrzebuję.
[ Dodano: Pią 15 Lis, 2013 13:36 ]
Chcę się odnieść do problemów zgłoszonych na początku tego wątku, czyli przyjmuję zaproszenie do dyskusji :
FalconPL napisał/a:
Ruchomy ring sterujący na obiektywie jest mało wygodny. Dziwnie się nim operuje. Trzeba kręcić powoli - bo szybkie kręcenie nic nie da. [...] Jeszcze gorsze jest to, że nigdy nie wiadomo czym w danej chwili ring steruje. [...] Ja staram się dokonywać ustawień kółkiem z tyłu - szybciej, wygodniej, prościej.
Potwierdzam w pełni - kółko w obiektywie jest słabo obsługiwane, i to się nie zmieniło . Na obiektywie dałem balans bieli i jakoś się daje korzystać, bo tych ustawień jest względnie mało i blisko siebie, ale i tak przeszkadza mi spore opóźnienie w reakcji na poruszenie.
Co do reszty klawiszologii: najczęściej robię w trybie priorytetu czasu (zwykle między 1/60-1/100 s, co nieźle się sprawdza do fotografowania ludzi w pomieszczeniach - oczywiście w połączeniu z dużą czułością) i zmieniam go kółkiem z tyłu - to jest dość wygodne i na pewno szybkie. Stosunkowo często korzystam też z korekty ekspozycji i nieraz mi się to plącze z ustawieniem czasu, bo trzeba najpierw tylnym kółkiem kliknąć w dół, a potem kręci się tym samym kółkiem - może na obiektywie byłoby prościej, ale wolę więcej klików i pewniejsze działanie. Zwykle zresztą sobie to w ogóle odpuszczam i ustawiam korektę typu +1/3-2/3 EV na stałe, żeby się nie myliło z ustawianiem czasu.
Ponieważ na małym korpusie z dużym wyświetlaczem oczywiście nie ma za dużo miejsca na klawisze, to kółko na obiektywie jest świetnym pomysłem, ale obecne wykonanie (najpewniej oprogramowanie) psuje co najmniej połowę korzyści z tego pomysłu.
Na owej stronie: http://snapsort.com Ten cudak z mało którym porównawczo przegrywa .Staje w szranki nawet z lustrzankami. Powiedzcie czym sugerują się tam w ocenie? Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 10