Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Kolejny temat z cyklu: "teoretycznie to ja wszystko wiem, ale praktycznie nie mam pojęcia, na co się zdecydować".
W związku z przesiadką na ff, stoi przede mną problem wyboru obiektywów, bo to, czego do tej pory używałem było w większości pod aps-c. Jak sam tytuł wskazuje rzecz dotyczy głównie fotografii ślubnej, którą do tej pory uskuteczniałem na 7d, najpierw z Sigmą 17-50, a potem 18-35.
Otóż mam dylemat - czy do przyszłego 6d wziąć komplet zoomów 24-70/2.8 i 70-200/2.8, czy też pójść w stałki i do posiadanych już 28/1.8 i 85/1.8 dokupić 35/1.4 (a w dalszej kolejności wymienić 28 na jakieś 24/1.4 i dokupić 50/1.4 i/lub 135/2.0)?
Nie chodzi mi o dyskusję "Canon, Tamron czy Sigma", ale o wrażenia tych Kolegów i Koleżanek, którzy być może przeszli już tę drogę, interesują mnie wrażenia z takiej "przesiadki":
1. Czy trudno Wam się było przyzwyczaić do mniejszej elastyczności? Czy dużo mniej komfortowo było na początku zrobić np. cały reportaż z kościoła jedną ogniskową (nie mam ochoty biegać obwieszony dwoma korpusami)?
2. Czy zauważyliście poprawę estetyki swoich zdjęć (to parametr wybitnie subiektywny, więc pytanie powinno raczej brzmieć - czy bardziej podobają Wam się zdjęcia, które robiliście zoomami, czy te ze stałek)? Zrobienie większości materiału jedną ogniskową, spowoduje, że będzie wyglądał bardziej spójnie pod względem estetycznym, ale jest też ryzyko monotonii?
Wszelkie inne wrażenia i przemyślenia również mile widziane.
Jak amator, ktory przesiadal sie z zoomowego APS-C na stalki FF. Na APS-C mialem dobry zestaw reportazowo/podrozny 17-55/f2.8 i 70-200f2.8. Po przesiadce na 6D okazalo sie ze na szerokim koncu mam tylko satlki 28f1.8 i 50 f1.4 + tele 85f1.8 i 70-200. W czasie pierwszej podrozy myslalem ze "jajo znise" od ciaglego przekladania obiektywow, bo w koncu i tak wiecej zdjec robie szerokim szklem. Od dawna wyczekiwana podroz do Birmy, a ja z nowym aparatem i zonglerka obiektywami. Powiem sporo zadjec/ujec zmarnowalem. Juz nawet myslalem nad zakupem zoom'a, ale ciemne f/4 mnie nie interesuja, a jasne sa pieronsko drogie. Do Tybetu pojechalem z takim samym zestawem i bylo juz spokojnie i latwo, okazalo sie ze nie potrzebuje szerokiego zooma. tybecie bylo o tyle latwiej, ze zawsze mialem na sobie kurtke i dwa obiektywy mialem upchane po kieszeniach zamiast w plecaku.
Z tych dwoch przypadkow mam nastepujace wnioski
- Potrzebny jest pas z sakwami na 2-3 obiektywy jak sie nie ma kieszeni, sama zmian obiektywow jest szybka (jak sie dojdzie do wprawy), mozna to zrobic mechanicznie skupiajac sie juz na kompozycji lub innych mniej lub waznych sprawach
- Nie warto brac 85f/1.8 jak mamy 70-200f/2.8 jezeli musimy to nosic.
- Poznac dobrze nowy aparat (a przynajmniej te funkcje, ktore najczesciej uzywamy, aby nie "grzebac" nerwowo w menu.
- Po przesiadce na 6D, lampa potrzebna mi bardziej w sloneczne dni (do rozswietlania cieni, niz zdjec w slabym swietle.
Wiem ze pryawatna podroz to nie zlecenie za kase *), ale moze cos to pomoze.
Urlop sie zbliza, szukam pasa i sakw, o nastepnych wrazeniach moge napisac jak wroce
*) - zdjecia prywatne sa bezcenne, w odroznieniu tych za kase
nienietaktak [Usunięty]
Wysłany: Sro 26 Lut, 2014
Ja korzystam z: 24/1.4, 85/1.2 i 135/2.0 i to w większości przypadków wszystko. Brakuje trochę czegoś w okolicy standardu, ale jak już koniecznie trzeba, to z wielkim bólem przypinam 24-70/2.8
Jednak korzystanie z drugiego body bardzo ułatwia sprawę, więc korzystam z dwóch i nie oznacza to, że cały czas z dwoma trzeba biegać.
Czy dużo mniej komfortowo było na początku zrobić np. cały reportaż z kościoła jedną ogniskową
Choć nie zajmuję się zawodowo reporterką ani tym bardziej ślubami, to zdarza mi się czasem robić za reportera w różnych miejscach i nie wyobrażam sobie robienia tego jedną ogniskową. Używam głównie stałek (30, 50, 85, 100), a mój stary zoom Sigma 17-70 robi w takich sytuacjach zasadniczo za stałkę 17/2.8.
RoJa, a jak wrażenia z Sigmy 18-35 na 7D podczas reporterki? Napiszesz parę słów?
Ja korzystam z: 24/1.4, 85/1.2 i 135/2.0 i to w większości przypadków wszystko. Brakuje trochę czegoś w okolicy standardu, ale jak już koniecznie trzeba, to z wielkim bólem przypinam 24-70/2.8
Jednak korzystanie z drugiego body bardzo ułatwia sprawę, więc korzystam z dwóch i nie oznacza to, że cały czas z dwoma trzeba biegać.
jak wrażenia z Sigmy 18-35 na 7D podczas reporterki? Napiszesz parę słów?
Obiektyw spokojnie "daje radę" - nie daje rady matryca i stąd decyzja o przesiadce na ff. Gdyby matryca aps-c dawała akceptowalną dla mnie jakość przy ISO 6400, to światło 1.8 spokojnie by mi wystarczyło - nie jestem fanatykiem "papierowej" głębi ostrości, choć ją lubię:-)
Zaczynałem z Canonem 24-70/2.8 (oczywiście wersja I) - jeszcze na 40d. Jednak był dość "miękki" - obie Sigmy uważam za ostrzejsze i lepsze optycznie od niego.
Z działania Sigmy 18-35 jestem bardzo zadowolony, autofokus szybszy niż w Sigmie 17-50. Dokładność podobna - na 100 zdjęć jest 4-5 nietrafionych. Może jestem szczęściarzem, ale z obiema Sigmami nie miałem żadnych kłopotów typu bf/ff na dwóch puszkach Canona. Z Canonem 24-70 nie miałem nietrafionych zdjęć, ale za to te wszystkie trafione były "miększe" niż z Sigm, więc per saldo jestem zadowolony z zamiany.
W przypadku naprawdę ciemnych miejsc (sala w knajpie wieczorem, zaciemniony kościół), autofokus nieco zwalnia, ale raczej pozostaje dokładny.
nienietaktak [Usunięty]
Wysłany: Sro 26 Lut, 2014
siosio napisał/a:
Który częściej używasz 135 czy 85 f/1.2?
85
Andrzej.M. [Usunięty]
Wysłany: Sro 26 Lut, 2014
Jeżeli chcesz skupić się na stałkach , to polecam 24 i 50mm jako główne i 85mm do bliższego portretu.
Najwięcej zapewne zrobisz 50-tką, (jak ktoś lubi troszkę szerzej - to pewnie zastąpi ją 35-tką) a 24kę do planów ogólnych i "zbiorówek"- czyli najrzadziej . Sporo też portretówką zrobisz, dlatego drugi korpus raczej się przyda. Bez niego - to widzę tylko 24-70/2,8 do wygodnej pracy. Swoją drogą - jakość takiego obiektywu jest zupełnie wystarczająca , a głębia ostrości przy 2,8 na FF naprawdę niewielka - więc do pracy byłby to mój podstawowy obiektyw. Mówię to z perspektywy gdy używałem analoga a zoomy miały koszmarną jakość (ja dla mnie) - stąd tylko stałki FD, a o "eLkach" w rodzaju EF 24-70 mm f/2.8L II USM i ich jakości obrazu - nikomu się jeszcze nie śniło.
Obiektyw spokojnie "daje radę" - nie daje rady matryca i stąd decyzja o przesiadce na ff. Gdyby matryca aps-c dawała akceptowalną dla mnie jakość przy ISO 6400, to światło 1.8 spokojnie by mi wystarczyło
Sam sobie odpowiedziałeś - tam gdzie z 7D i 18-35 musiałeś używać ISO6400, z 6D i szkłem f/2.8 będziesz musiał użyć ISO12800, więc z zoomami i FF niespecjalnie zyskasz na jakości względem cropa...
Sam sobie odpowiedziałeś - tam gdzie z 7D i 18-35 musiałeś używać ISO6400, z 6D i szkłem f/2.8 będziesz musiał użyć ISO12800, więc z zoomami i FF niespecjalnie zyskasz na jakości względem cropa...
Napisałem: "gdyby matryca aps-c dawała akceptowalną jakość". Tyle, że na 7d nie da się używać ISO 6400... Maksimum dla mnie to ISO 1600. A w 6d nawet ISO 12800 jest akceptowalne po obróbce.
Tyle, że na 7d nie da się używać ISO 6400... Maksimum dla mnie to ISO 1600. A w 6d nawet ISO 12800 jest akceptowalne po obróbce.
Między tymi aparatami na wysokim ISO jest tak z półtorej, no może naciągane 2 działki różnicy, więc zyskasz te w porywach 0.66 działki z zoomami f/2.8.
Andrzej.M. [Usunięty]
Wysłany: Sro 26 Lut, 2014
RoJa napisał/a:
Zaczynałem z Canonem 24-70/2.8 (oczywiście wersja I)
To oczywiście nijak się ma do obecnego modelu EF 24-70 mm f/2.8L II USM, który - jak widać po testach, ostrość na brzegu kadru APSC ma lepszą niż stary na środku.
Ale nawet stary - na pełnej klatce da obrazek o podobnej rozdzielczości co Sigma 17-50. Z nowym powinno być znacznie lepiej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 10