forum.optyczne.pl

[Spider448]

Witam
Zakładam temat ponownie, gdyż nie otrzymałem w moim odczuciu odpwiedniej pomocy na mój problem, którym jest aparat fotograficzny.
Dostałem od jednego z uzytkowników propozycje kupna aparatu Panasonic FZ1000.
jest to bardzo dobry sprzęt, ale ma jedną wadę: zasilanie akumulatorem a nie bateriami paluszkowymi AA, co nie jest akceptowalene.
Proszę o pomoc w psozukiwaniu aparatu wg ponizszych kryteriów, obecnie budzet wynosi jakies 3500 zl lub cos dorzuce jesli znajdzie sie idealny model.

- jak największy zoom optyczny
- stabilizacja optyczna
- możliwość jak najjaśniejszych i jak najlepszych zdjęć w nocy, bez potrzeby stosowania flasha.
- zasilanie bateriami paluszkowymi AA (nie akumulator producenta, bo to psuje zabawe i ogranicza)
- nie będzie złe gdy będzie wbudowany GPS - ale nie musi byc
- i inne jak najlepsze cechy, które można osiągnąć.
- w miare duzy zoom i zarazem duza matryca.

Aparat będzie stosowany do standardowych zdjęć codziennych, na wakacjach, na imprezach itp.

Prosze o pomoc.

[Preskaler]

Też miałem taki... kaprys (?) aby kupić aparat zasilany "paluszkami" i to był mój błąd. Nigdy więcej go nie popełnię! To zasilanie ma więcej wad niż zalet. Jest duże (z tej samej objętości czy wagi masz stosunkowo mniejszą pojemność) rozczłonkowane (użerasz się z kilkoma akumulatorkami, które "lubią" się gubić) i jest to rozwiązanie PRZESTARZAŁE. Nowoczesne sprzęty są wyposażone w dedykowane akumulatory (telefony, laptopy smartfony itd.) bo w praktyce okazały się one lepszym rozwiązaniem. Dlatego stosowane są tylko w nielicznych modelach aparatów i przez to trudno jest znaleźć taki z dobrymi parametrami. Przemyśl to dobrze.

[TomPL2]

Łącząc trudne do spełnienia optyczne założenia (zoom+jasny obiektyw+duża matryca) z zasilaniem paluszkami, to okaże się, że nikt takich aparatów nie produkuje.
Swoja drogę ciekawym, dlaczego akumulator producenta psuje zabawę? Przychodzi mi do głowy tylko sytuacja, gdy ktoś wałęsa się po bezludziu (lasy, jeziora itp.) i by nie dźwigać zapasowych akumulatorków co parę dni wychodzi do najbliższej wsi ze sklepem i dokupuje paluszki. O to chodzi?

[Spider448]

Witam

Chciałbym akumulatory paluszkowe z prostej przyczyny.
Akumulator producenta jest w stanie zrobić max 350 zdjęć(nie liczac ewentualnych filmow ktore ten aparat robi w calkiem dobrej jakosci - zjada baterie w mik) i co później? Jestem bez aparatu...
A jesli wybiore paluszki to po prostu wkladam kolejne i zabawa trwa dalej.
Akumulator dedykowany ogranicza... Musialbym wydać dodatkowe większe pieniądze aby kopić drugi alnbo jeszcze lepiej 2 kolejne akumulatory zapasowe.
Producenci wymyslaja te specjalne akumulatory aby po prostu zarobic na uzytkwnikach. Tak samo było kiedyś gdy kazdy producent telefonow komorkowych wymyslal swoje gniazdo do podlaczen sluchawek, aby zarobic na kupowaniu wlasnie ich sprzetu.. na szczescie juz sie takie dzialania skonczyly.

[ Dodano: Czw 28 Maj, 2015 16:19 ]
Dodam, ze wybieram sie do Azji i tam nie bede mial gdzie ladowac co chwila teggo akumulatora..

[Preskaler]

Mam dwie lustrzanki i oczywiście na dedykowane akumulatorki. Dokupiłem do pierwszej podróbkę 7 lat temu i na przemian ładuję. Pojemność podróby jest taka, że trudno jest odróżnić w praktyce od oryginału a zapłaciłem za nią 35,-zł. Teraz czekam na podróbkę za 55,-zł do drugiej lustrzanki. Przypuszczam, że też będę z niej zadowolony. Za dobre akumulatorki AA też trzeba zapłacić po ok. 16,-zł x 4 to daje 64,-zł. Nie ma więc ekonomicznego ani żadnego innego uzasadnienia aby decydować się na takie zasilanie.
http://allegro.pl/listing...-1-default-0519

[WueN]

Dobra ładowarka + komplet czarnych enelopów to ponad 100 złotych. W tej cenie można kupić dwa dobre lub kilka tańszych zamienników (za zamiennik do xz-10 płaciłem 11 złotych, na razie wytrzymuje tyle samo, co oryginał).

Druga sprawa - sporo współczesnych aparatów ma opcję ładowania przez usb, może warto spojrzeć w stronę ładowarek solarnych lub powerbanków?


P.S. Przez miesiąc w Azji zrobiłem 808 zdjęć, dla takiego lx7 wystarczyłyby w sumie trzy baterie, do fuja x30 - dwie.
P.P.S. Większość paluszków r6, które kupowałem w Azji, była wyjątkowo podłej jakości, jedyne dobre to SQMY o wydajności podobnej do litowych energizerów

[Jar]

Spider448, popieram poprzedników. Dekadę temu sam byłem (werbalnie, nie w praktyce, z tzw. innych przyczyn) fanem aparatów zasilanych paluszkami AA. W tej chwili to rozwiązanie straciło rację bytu zupełnie. Dedykowane aku są względnie łatwo dostepne w postaci tańszych zamienników (tu trzeba unikać bubli, ale to samo dotyczy akumulatorków w standardzie AA). Na dłuższy wyjazd i tak musisz zabrać 1-2 zapasowe komplety aku, czy to będą dedykowane Li-ion, czy paluszki AA (te są NimH, dość paskudna charakterystyka pracy, może rzadziej wybuchają ), no i ewentualnie ładowarkę.
Awaria aku lub ładowarki niezbyt często się zdarza (choć przerabiałem jedno i drugie), a 1-szym poważnym argumentem za standardem AA jest/był fakt dostepności zarówno ogniw jak i ładowarek w każdym większym sklepie elektrycznym. Tylko tę role w coraz większej ilości mobilnych urzadzeń (także aparatów foto) przejmuje standard ładowarek USB (bo rozpowszechniono go w telefonach), wiec lepiej pójść w tym kierunku...
Zwłaszcza, że opcja wykorzystania jako awaryjnego zasilania jednorazowych baterii AA (argument nr2 za paluszkami) nie sprawdzała się w aparatach foto ze względu na zbyt duże chwilowe pobory prądu. Jednorazówki padały b. szybko w porównaniu z aku, a szczególnie w aparatach na 2 ogniwa AA (czasem po parudziesięciu fotkach).
Na koniec (powtarzam za poprzednikiem) argument najważniejszy: nie ma już aparatów z takim zasilaniem, poza najtańszymi, badziewnymi i najprostszymi kompakcikami z najniższej półki, które są wypierane z rynku przez aparaty w telefonach. Telefon raczej masz i "nie ło take" aparaty chyba walczysz.
Pozdrawiam
-J.

[Spider448]

Witam
Bardzo dziękuję za wyczerpujące i konkretne odpowiedzi w kwestii akumulatorów, paluszków itp.
Może macie rację. Przy dość niskich cenach zamienników dla akumulatorów producentów mozna sie pokusić o zakup dodatkowego, zapasowego w razie czego gruyby pierwszy padł.

Pytanie więc jaki aparat kupić?
Czy sa jakieś jeszcze ciekawe modele, alternatywy, które mógłbym rozważyć w moim budrzecie około 3500 zł?

[Soniak10]

Niestety, Preskaler ma rację, gdy pisze, że

Cytat:

Nowoczesne sprzęty są wyposażone w dedykowane akumulatory (telefony, laptopy smartfony itd.) bo w praktyce okazały się one lepszym rozwiązaniem

Dlatego ja z założenia z nowym aparatem kupuję od razu drugi akumulatorek dedykowany. Gdy tylko mogę, szukam tańszego akumulatorka nie oryginalnego, ale znanej firmy, np. Hama czy Ansmann. Jak do tej pory nie zauważyłem różnicy w działaniu, a per saldo na baterie-paluszki szybko wydałbym więcej niż na ten drugi akumulatorek.
Ergo: szczerze odradzam aparat na paluszki

[Spider448]

Ok, to juz mamy zalatwiona sprawe akumulatorow.
Teraz pytanie jaki aparat?

[Preskaler]

IMHO aby to osiągnąć przy użyciu jednego aparatu potrzeba przynajmniej dwóch obiektywów. Wynika z tego, że jeśli kompakt to z wymienną optyką bo duży zoom kłóci się z jasnym obiektywem. Wtedy można kupić jasny zoom (w przeliczeniu np. 24-70mm/2,8) i tele (np. 70-300.4,5/5,6). Nocne zdjęcia niby można zrobić każdym aparatem stawiając go na statywie i wydłużając czas ekspozycji do kilkudziesięciu sekund. Można ale tylko obiektom nieruchomym. Dla ruchomych jest ograniczenie i wtedy trzeba stosować wysokie, użyteczne ISO i jasne obiektywy (np. 1,2). Oczywiście światła też musi trochę być bo w zupełnej ciemności nie da się na razie zrobić zdjęcia. No chyba, że z noktowizorem ale wtedy to już trudno mówić o zdjęciach bo ani kolorów ani ostrości. Będą wię jakieś zarysy czy plamy, które mogą przypominać obiekt. Na razie najlepsze efekty uzyskuje się przy użyciu lustzranek pełnoklatkowych, z dużymi użytkowymi czułościami i bardzo jasnymi szkłami (najlepiej stałoogniskowymi). Zwykły kompakt bez wymiennej optyki i z dużym zoomem będzie daleko daleko idącym kompromisem.

[Sunders]

[TomPL2]

[Jar]

Biorąc pod uwagę budżet autora dyskusji, w klasie kompaktów to chyba ten FZ1000 jest faworytem. Jeśli wystarczy nieco mniejszy zoom i matryca, a potrzebne są mniejsze rozmiary i waga aparatu, to Olympus Stylus-1 albo (jeszcze mniejszy zoom) Nikon P7800. Pominąłem Sony RX10 z matrycą 1" tak jak FZ1000, tylko dlatego, że przy podobnej (a może wyższej?) cenie jest to równie duży kloc, ale zakres ogniskowych/zooma dużo mniejszy (w ekwiwalencie dla małego obrazka jak w P7800).
Radykalną alternatywą oczywiście zostaje wejście w lustrzanki lub bezlusterkowce. Za ponad 3k PLN już całkiem funkcjonalny zestawik można złożyć.
Pozdrawiam
-J.