Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Tak żem se czytał najnowszy test obiektywu, a był to Olympus 1,2/25, i zaczełem - no dobra, dość tych wygłupów ortomatycznych - się zastanawiać, czym się kierują PT Producenci, ustalając ceny poszczególnych modeli.
Weźmy np. taki, pierwszy z brzegu i całkowicie przypadkowy, Canon (zbieżność nazwy z prawdziwym producentem absolutnie nieprzypadkowa!): oto obiektyw Canon 200 mm f/2.8L EF II USM; jego cena to 3 149 zł podczas, gdy obiektyw Canon 300 mm f/2.8L EF IS II USM - kosztuje już 27 999 zł, czyli skromnie licząc 9 razy więcej. Chcąc-niechcąc ciśnie się na myśl pytanie: czy różnica w kosztach wyprodukowania jednego i drugiego obiektywu jest aż 9-krotna Czy te 100 mm więcej ogniskowej musi aż o tyle zwiększyć cenę obiektywu? Czy też właśnie zahaczamy o zjawisko tzw "strategii cenowej producenta", która wymyka się wszelkim próbom logicznego uzasadnienia tak wysokich cen sprzętu?
Gwoli uzupełnienia porównania, przytoczę jeszcze jeden model: oto obiektyw Canon 200 mm f/2.0L IS USM - w cenie, bagatela, 25 999 zł I znowu analogiczne pytanie: czy zwiększenie przysłony z f/2,8 na f/2,0, uzasadnia aż taką zwyżkę ceny? O co tu chodzi?
Takich przykładów dziwacznych relacji cenowych można by mnożyć znacznie więcej, ale podam tylko jeszcze jeden:
oto pełnoklatkowy Obiektyw Canon 300 mm f/4.0L EF IS USM wołany jest w cenie 5 999 zł, podczas gdy obiektyw Olympusa o identycznych parametrach, a więc 300 mm f/4.0 PRO, ale przecież do formatu m43, jest wywoływany za 11 389 zł.
Czy próba zrozumienia tych fenomenów cenowych nie jest skazana na to samo, co próba rozwiązania kwadratury koła?
Zaznaczam, że próby wyjaśnienia tego zjawiska "superpowłokami na granicach powietrze-szkło", albo "niezwykłą precyzją wykonania soczewek" w tych droższych obiektywach, lub też "kosmiczną jakością szkła" użytego do ich produkcji, skwituję cytatem z Biskupa Ignacego Krasickiego:
— A cóż to jest za bajka? Wszystko to być może!
— Prawda, jednakże ja to między bajki włożę. Ps: ceny wg dzisiejszej oferty sklepu Cyfrowe.pl
Canon 200 mm f/2.8L EF II USM; jego cena to 3 149 zł
[b]Canon 300 mm f/2.8L EF IS II USM - kosztuje już 27 999 zł, c Canon 200 mm f/2.0L IS USM - w cenie, bagatela, 25 999 zł
1) policz stosunek powierzchni oraz objętości choćby przedniej soczewki w tych obiektywach.
2) te dwa droższe to prawdziwe szkło fluorytowe (nie jakieś tam inne tańsze wynalazki pseudoniskodyspersyjne) w tych soczewkach, inna skala komplikacji przy produkcji elementu optycznego (np. kłopoty z unikaniem krystalizacji w objętości).
3) weź też pod uwagę różnicę skali produkcji i sprzedaży i jaki ma to wpływ na cenę jednostkową produktu
Może po takich zgrubnych szacowaniach będzie prościej zaakceptować chciwość Canona?
Soniak10 napisał/a:
Zaznaczam, że próby wyjaśnienia tego zjawiska "superpowłokami na granicach powietrze-szkło", albo "niezwykłą precyzją wykonania soczewek" w tych droższych obiektywach, lub też "kosmiczną jakością szkła" użytego do ich produkcji, skwituję cytatem z Biskupa Ignacego Krasickiego:
Po części Twoja strata... ale na szczęście nie mój biznes.
1) policz stosunek powierzchni oraz objętości choćby przedniej soczewki w tych obiektywach.
Jasne! Jak jeszcze uwzględnimy różnicę powierzchni bocznej walcoidy obiektywowej białobocznej i czarnobocznej obustronnie zatyczkowej, a następnie pomnożymy przez współczynnik plamistości Słońca w ciągu ostatnich 500 lat, to udowodnić możemy każdą tezę, antytezę, syntezę a nawet hipo-tezę
Ja jednak pozostanę przy biskupie Krasickim
1) policz stosunek powierzchni oraz objętości choćby przedniej soczewki w tych obiektywach.
Jasne! Jak jeszcze uwzględnimy różnicę powierzchni bocznej walcoidy obiektywowej białobocznej i czarnobocznej obustronnie zatyczkowej, a następnie pomnożymy przez współczynnik plamistości Słońca w ciągu ostatnich 500 lat, to udowodnić możemy każdą tezę, antytezę, syntezę a nawet hipo-tezę
Ja jednak pozostanę przy biskupie Krasickim
Policz. To łatwe. Zobaczysz ile większa jest soczewka przednia 300/2.8 od tej z 200/2.8. I ma prosty sens zarówno fizyczny jak i ekonomiczny - szczególnie uwzględniwszy pkt. 2 (materiał soczewek)- , w przeciwieństwie od cytowanych tu powyżej przeze mnie dyrdymałów.
Ale jak wolisz swoją metodę - Twoja wola. Pewnie znajdziesz współwyznawców, teraz modne jest bycie oburzonym na różnych krwiopijców i wyzyskiwaczy.
Ostatnio zmieniony przez RB Wto 10 Sty, 2017, w całości zmieniany 1 raz
Soniak10,
nie wiem czy zauważyłeś, ale Canon nie wydaje kasy na publikacje na różnych portalach foto artykułów pt. "Profesjonalista z lustrzanką", albo "Canon EF 16-35mm f/2.8L III okiem profesjonalisty".
-Nie wydaje, bo nie musi. Profesjonaliści wiedzą czego używają. [Niektórzy] amatorzy też to wiedzą.
Skrót "P.T." użyty całkowicie błędnie.
Firmy nie posiadają tytułów ani szlacheckich, ani naukowych
Moim zdaniem zwrot "P.T. Klienci" oglądany dawniej w placówkach Społem i innych punktach uslugowo handlowych, też używany był błędnie. "Klienci" są pewnego rodzaju abstrakcją, która sama w sobie też tytułów nie posiada.
Czy próba zrozumienia tych fenomenów cenowych nie jest skazana na to samo, co próba rozwiązania kwadratury koła?
Nie, ustalając cenę bierze się pod uwagę następujące elementy
Koszty produkcji
Wielkość produkcji ( wynikającą z popytu powiązanego z grupą docelową )
Koszty dystrybucji
Grupę docelową klientów.
Wpływ też mają
- podatki, które wpływają na cenę proporcjonalnie do jej wysokości.
I ... współczynnik pazerności producenta , czyli jego zysk .
Moim zdaniem zwrot "P.T. Klienci" oglądany dawniej w placówkach Społem i innych punktach uslugowo handlowych, też używany był błędnie. "Klienci" są pewnego rodzaju abstrakcją, która sama w sobie też tytułów nie posiada.
"P.T. klienci" w Społem to był złośliwy żarcik nomenklatury (która miała inne sklepy, to se mogła żartować) .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 9