Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Wybory których dokonujemy kupując lornetkę przypominają mi dylematy które odczuwamy szukając miłości lub przyjaciela . W obu przypadkach o naszym wyborze może zdecydować zdrowy rozsądek lub silne emocje . Łatwo przechylić szalę wagi na którąś stronę , jest wprawdzie kilka czynników które zawsze bierzemy pod uwagę , jak cena , profesjonalne testy , opinie innych użytkowników . Ale w swojej naiwności zawsze chcemy mieć pewność że wybór którego dokonaliśmy był najlepszym wyborem . I jak to w życiu bywa czas zweryfikuje nasze własne wybory . Są lornetki które zostają z nami na całe życie , inne po kilku latach sprzedajemy szukając czegoś lepszego . Kupujesz wymarzoną lornetkę a już po kilku dniach dochodzisz do wniosku że cena była za wysoka , waga za duża , powiększenie za małe . Każdy w duchu liczy na zastrzyk z hormonów szczęścia . A niektórzy kupując lornetkę za 10.ooo zł liczą na niewyczerpane źródło endorfin . Niestety i ja do nich należę . Szczerze zazdroszczę ludziom którzy potrafią kupić jedną lornetkę i cieszą się nią przez całe życie . Tacy szczęśliwi ludzie nie siedzą na forach lornetkowych , na rujnują domowych budżetów . Nie zamartwiają się że ktoś inny kupił lepszą lornetkę . Gdyby była jakaś klinika gdzie leczą uzależnienie lornetkowe , od razu bym się zapisał .
Czym innym jest uzależnienie od lornetek . Czym innym jest uzależnienie od pisania na forum lornetkowym . To są dwa różne światy . Być może 95 % ludzi aktywnie korzystających z lornetek w ogóle nie czuje potrzeby zaglądania tutaj .
Ci co kupują jedna na cale życie raczej nie maja dużego pojęcia o tym co jest opisywane na forach lornetowych.
Najlepsza? nie ma czegoś takiego... nie ma jednej idealnej do wszystkich zastosowań.
EL ma np. problem ze klarownością obrazów silnie oświetlonych w nisko kontrastowych tłach - tworzy się tzw. "flara" której nie ma w porro, ale w innych warunkach wyprzedza wszystkie lornetki niczym Sokół Millennium w Gwiezdnych Wojnach...
Gdyby była jakaś klinika gdzie leczą uzależnienie lornetkowe , od razu bym się zapisał .
I tym samym wykastrowałbyś się z fajnego hobby.
Hobby warto mieć i trzeba się pogodzić z tym, że każde hobby wymaga nakładów finansowych. Ciesz się, że nie jesteś audiofilem, bo tyle co na Swarka wydawałbyś na kabelek do jednej kolumny
To lekarz od serca . Zgodnie z zaleceniami wesołego pana doktora powinienem zmienić pracę , kraj zamieszkania i czasy w których żyję . Jeżeli to nie pomoże ... powinienem zmienić galaktykę . A ponieważ we wszechświecie istnieje ponad 2 biliony galaktyk z czego 350 miliardów dużych galaktyk . Mam w czym wybierać .
Podróże międzygalaktyczne są na razie niemożliwe i raczej nigdy nie będą.
Ale można przenieść się do innej galaktyki wybierając opcję dla ubogich w rodzaju NL Pure lub Zeiss SF, a nawet Nikon EII.
Wojtek nie zabieraj mi marzeń . Nasza cywilizacja albo upadnie i wrócimy do jaskiń . Albo się wzniesie i nasze wnuki będą podróżować po najodleglejszych galaktykach .
Wyobraź sobie podróż... zbudowana będzie rakieta/statek, która zabierze z Ziemi kilkanaście tysięcy ludzi i zapas żywności na kilkadziesiąt lat (może da się na więcej?) i zostanie wystrzelona gdzieś w stronę najbliższej galaktyki (można obejrzeć filmy si-fi pokazujące jak to może wyglądać), gdzie wydaje się, że można znaleźć coś podobnego do Ziemi. Kolejne pokolenia będą przemierzać kosmos i wypatrywać jakiegoś Świata nadającego się do życia... aż zabraknie żywności albo walną w jakąś asteroidę. Brzmi atrakcyjnie?
Hobby warto mieć i trzeba się pogodzić z tym, że każde hobby wymaga nakładów finansowych.
Kiedyś, w salonie, zobaczyłem nowiutkiego MB Crossover’a….
Nie miałem przy sobie kasy ale po kilkudziesięciu minutach udało mi się znaleźć bankomat…
Wyrwałem z niego pieniądze i prędziutko poleciałem do salonu i rzeczonego zakupiłem, mimo że mam w kolekcji kilkanaście innych modeli co do których nie mam zastrzeżeń jeśli o design i wartości użytkowe chodzi.
Pomógł: 48 razy Posty: 936 Skąd: Pogórze Kaczawskie
Wysłany: Pią 19 Lis, 2021
Arek napisał/a:
....Ciesz się, że nie jesteś audiofilem, bo tyle co na Swarka wydawałbyś na kabelek do jednej kolumny
Ja jestem też audiofilem i nie do końca z tym się zgodzę ... tyle, że jestem "świadomym" audiofilem .
Kiedyś przeprowadzono na przykład ślepe testy kabli głośnikowych - a te jak wiadomo mogą kosztować od 5 do 2000 zł za metr. Audiofile ze "słuchem absolutnym" w tym recenzenci z prasy muzycznej zacinali się począwszy od kabli za 50 zł za metr - czyli w zakresie 5 - 50 słyszeli różnicę, 50 -2000 już nie koniecznie.
Ciekawą scenę widziałem również na targach hi-fi w Hali Ludowej. Dystrybutor kabli audio zachwalał między innymi "rewelacyjny" kabel zasilający (od gniazdka do sprzętu) za 400 zł. Jakiś koleś zapytał go co da ten drogi 1,5 metrowy kabel w sytuacji, kiedy w całym mieszkaniu jest stara aluminiowa instalacja elektryczna - dystrybutora zatkało
Zawsze należy zachować zdrowy rozsądek i szukać. Na przykład moje Onkyo kupione za 2,7 tysiąca gra minimalnie gorzej niż kosztujący 12 tysięcy Naim Atom - i trzeba mega skupienia, żeby dostrzec jakąkolwiek różnicę.
Tyle tylko, że kupując Naima kupuje się kawał historii i wchodzi się do extraklasy.
Kiedyś przeprowadzono na przykład ślepe testy kabli głośnikowych - a te jak wiadomo mogą kosztować od 5 do 2000 zł za metr. Audiofile ze "słuchem absolutnym" w tym recenzenci z prasy muzycznej zacinali się począwszy od kabli za 50 zł za metr - czyli w zakresie 5 - 50 słyszeli różnicę, 50 -2000 już nie koniecznie.
Pełna zgoda. Tyle, że mało jest rozsądnych audiofili i wielu daje się nabierać. Swego czasu miałem sporo ubawu czytając recenzje różnego rodzaju produktów z tej branży.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 9