forum.optyczne.pl

[Binokularnik]

Witam,
Kiedyś napisałem (w wątku o Kowie 6.5x32) , że źrenica wyjściowa ok.5mm umożliwia „myszkowanie” po polu przy obserwacjach dziennych, co miało być atutem tej Kowy w porównaniu z lornetką o mniejszej źrenicy. Od pewnego czasu mam wątpliwości czy to faktycznie jest prawda. Nikon M7 10x30, ze źrenicą 3 mm, również pozwala na swobodne rozglądanie się po brzegach pola ( pole pozorne zauważalnie większe i zdecydowanie fajniejsze od tego z Kowy), ale o tym przekonałem się po dłuższym z nim obcowaniu, przyzwyczajeniu się do średnicy jego muszli i w związku z tym prawidłowym ustawianiu lornetki do mojej facjaty.
pozdrawiam

[Wojtas_B]

Wielkość źrenicy wyjściowej to kryterium podstawowe, ale to nie wszystko w obliczu różnych wielkości aberracji sferycznej źrenicy wystepujących w różnych konstrukcjach okularów.

[PasjonatNauk]

Ja lornetką bawię się od dziecka (BPC 10x50 z lat 90) aczkolwiek większe wymagania mam dopiero od niedawna. Chęć zakupu czegoś porządnego doprowadziła mnie na to forum. W związku z tym od początku tego roku przejrzałem obrazy już około 25 różnych lornetek i...
Zdecydowana większość z nich, nie oferuje moim oczom możliwości swobodnej obserwacji całego pola. Byłem tym poirytowany, gdyż ze starą BPC tego problemu nie mam. Zacząłem szukać na forum i jest co najmniej jeden temat związany z "fasolkowaniem" obrazu podczas odbiegania od centrum pola. Po zapoznaniu się z opiniami forumowiczów, przypuszczałem, że głównym czynnikiem jest ER. Ale testy praktyczne nie potwierdzają, że jest to związane tylko z ER. Zacząłem studiować wszystkie parametry sprawdzanych przeze mnie lornetek i na chwilę obecną twierdzę, że całkowitą swobodę obserwacji, bez zniekształceń, oferują mi lornetki, w których zastosowano okulary o szerokim polu własnym.
Oczywiście to moje subiektywne odczucia i być może w przyszłości któryś model je podważy. Nadal "badam" ten efekt.