Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Wysłany: Pon 09 Wrz, 2024 Małego Księcia rozważania o binoholiźmie
Binoholicy są zakochani w cyfrach.
Jeżeli opowiadacie im o nowej lornetce, nigdy nie spytają o rzeczy najważniejsze. Nigdy nie usłyszycie: "Czy dostrzegłeś przez nią kolor oczu jastrzębia? Czy mogłeś przez nią podziwiać majestatyczny lot bielika, krążącego nad śródleśnym jeziorem? Czy wyraźnie było przez nią widać motyla lub ważkę?".
Oni spytają was: "Ile ona waży? Jaki ma odstęp źrenicy? W jakiej odległości od środka obrazu pojawia się dystorsja? Ile procent obrazu jest ostre? Jaką ma transmisję w poszczególnych długościach fali?". Wówczas dopiero sądzą, że coś wiedzą o waszej nowej lornetce.
Jeżeli mówicie binoholikowi: "Widziałem piękną lornetkę, przez którą obserwowałem przelatujące wysoko nad moim domem samoloty" - nie potrafią sobie wyobrazić tej lornetki. Trzeba im powiedzieć: "Widziałem lornetkę za trzy tysiące dolarów!". Wtedy krzykną: "Jaka to piękna lornetka!"
Binoholicy są naprawdę bardzo dziwni!
Ostatnio zmieniony przez Soniak10 Pon 09 Wrz, 2024, w całości zmieniany 1 raz
Gdy byłem gówniarzem, rodzice kilka razy zabrali mnie na Bazar Różyckiego (kto słyszał o tym kultowym bazarze?) No i raz tata kupował tam dla mnie elektroniczny zegarek od cwaniaka, który na rzeczonym bazarze w tej branży działał. Doszło do targów i pyskówki, tata coś tam niby zaczął wybrzydzać, że za drogo czy coś podobnego. No i ten cwaniak od zegarków do taty powiedział w ten deseń: "Aleś pan mądry - jak gacie Salomona!"
Zapamiętałem na zawsze ten bon mot z Różyca i czasem mi się przypomina, gdy okoliczności prowokują.
@Soniak - niestety dobre lornetki przestaly juz kosztowac 3000$ i testuja nowe bariery cenowe. Cieszy jedynie to, ze za cena idzie obiektywny postep technologiczny.
Natomiast co do natury binoholikow... Czasy, w ktorych telefon sluzyl tylko do dzwonienia, a samochod do przemieszczania z punktu A do B minely i od tej awangardy swiat nie zachwial sie w posadach. Pozwolmy moze ludziom cieszyc sie najlepsza optyka na ich autorski sposob, ktora kupuja za wlasne ciezko zarobione pieniadze. Jak tego nam zabraknie, to co pozostanie? Proza przecietnosci? Komplet wypoczynek?
Żeby zobaczyć "dobrze " samolot przelatujący ""wysoko"" nad moim domem naprawdę trzeba mieć dobrą dobrą lornetkę. Zobaczyć samolot a nie ślad smug kondensacyjnych.
Ostatnio zmieniony przez Marek Marecki Pon 09 Wrz, 2024, w całości zmieniany 1 raz
Przedostatnie zdjecie to prawdziwe Bizancjum lornetkowe, a ostatnie to Mount Everest dekadencji.
Coming outy staly sie aktualnie bardzo popularne, moze kazdy pokaze w tym watku, co tam po szafach chowa? Nie wstydzmy sie swoich nieoptymalnych wyborow. Badzmy inkluzywni bez wzgledu na liczbe dolarow wydanych na lornetke.
Brakuje mi jednak poglebienia zainicjowanej dyskusji. Srodowisko binoholiczne jest bez watpienia specyficzne, nigdy zapewne nie analizowane pod katem motywacji do tej pasji, nie zadano otwarcie pytania, do czego zmierzamy i czy to czego szukamy jest w ogole osiagalne.
Nie zgodze sie Soniaku natomiast z jednoznacznym potepieniem cyferek. Cyferki sa jezykiem kodowania binoholikow, pozwalaja wyobrazic sobie walory lornetki bez patrzenia przez nie. Sa jak morfologia krwi - relacje okreslonych wartosci swiadcza o zastosowaniu lornetki i pozwalaja postawic wstepna diagnoze, czy lornetka do czegos sie nadaje czy nie.
Nie bojmy sie tej binoholicznej matematyki, jednoczesnie nie zapominajac, ze nie jest celem samym w sobie. Dlatego wlasnie w weekend meldujemy sie nad Jeziorskiem.
Nie zgodze sie Soniaku natomiast z jednoznacznym potępieniem cyferek.
I słusznie! Przecież ani Soniak, ani tym bardziej Mały Książę, nie "potępiali/-ją cyferek". MK jedynie stwierdzał, że (dla niego) ważniejsze są inne rzeczy. I Soniak przyznaje mu sporo racji, przynajmniej jak chodzi o rzecz tak utylitarną jak binoculars. Ale od tego jeszcze baaaaardzo daleka droga do "potępienia".
BTW: odnoszę wrażenie, że niektórzy z dyskutantów to straszne smutasy, bez krzty poczucia humoru, którzy nie potrafią zachować dystansu ani do tego co ja piszę, ani nawet do siebie samych i swoich przyzwyczajeń.
Nie zgodze sie Soniaku natomiast z jednoznacznym potępieniem cyferek.
I słusznie! Przecież ani Soniak, ani tym bardziej Mały Książę, nie "potępiali/-ją cyferek". MK jedynie stwierdzał, że (dla niego) ważniejsze są inne rzeczy. I Soniak przyznaje mu sporo racji, przynajmniej jak chodzi o rzecz tak utylitarną jak binoculars. Ale od tego jeszcze baaaaardzo daleka droga do "potępienia".
Czy az tak bardzo utylitarna? Pomyslalem w tym momencie o kotwie chemicznej i kombinerkach. Oba wydaja sie duzo bardziej utylitarne niz lornetki, a przynajmniej nie wyobrazam sobie wielosci aplikacji i kregow pasjonackich analizujacych niuanse estetyczne z ich wykorzystaniem. Lornetki juz tak, bo dzialaja silnie na zmysl wzroku, wyostrzaja go, czasem oszukuja, najczesciej jednak zachwycaja. W ten weekend moja corka spojrzala przez lornetke i stwierdzila, ze w jednej chwili przeniosla sie tam, gdzie ja skierowala. Chwile pozniej byla juz gdzie indziej, wyszukujac szyszek na drzewach albo puszki wyrzuconej przez jakiegos chama na skraj wydmy. Bawila sie nie tyle lornetka, co swoim wzrokiem. Lornetka mogla jej to tylko umozliwic, lepiej lub gorzej.
Soniak10 napisał/a:
BTW: odnoszę wrażenie, że niektórzy z dyskutantów to straszne smutasy, bez krzty poczucia humoru, którzy nie potrafią zachować dystansu ani do tego co ja piszę, ani nawet do siebie samych i swoich przyzwyczajeń.
Pozwol, ze postawie diagnoze. Tu sa dwie kwestie, dzialajace w obie strony - niezrozumienie i kompleksy. Obie wzajemnie sie napedzajaja i uniemozliwiaja komunikacje. Zaczne od pytana, co spowodowalo, ze trafiles tutaj - na forum poswiecone lornetkom? Na portalu, ktorego modus operandi obraca sie wokol analiz jakosciowych optyki, stosujace do opisu lornetek metody naukowe. Mnie? Chec zrozumienia dzialania i zaleznosci rzadzacych przyrzadami, ktore fascynowaly mnie od malego dziecka, przede wszystkim w kontekscie nocnego nieba. Szukam wiec tutaj wiedzy, ale tez swiadom zawodnosci swoje zmyslu wzroku, rowniez inspiracji obserwacjami innych osob. Okazuje sie bowiem nierzadko, ze patrze latami przez lornetki i wielu rzeczy nie widze. Uzmyslawiaja mi to dopiero inni.
W szczegolnosci nie przyszedlem tutaj, aby podniecac sie liczbami, czy to % pokryciem ostroscia pola widzenia, a tym bardziej pieniedzmi wydanymi na lornetki. Wiecej - smieszy mnie nieumiejetne ich wydawanie na sprzety, ktorych marketing wyprzedza optyczna jakosc. Jednoczesnie jestem tutaj dla spotkan, wymiany mysl, inspiracji do szukania nowych binoholicznych zaskoczen.
Czy ktoras z tych motywacji odnajdujesz u siebie? Jesli tak, zapewne potrafimy ciekawie ze soba podyskutowac, we wzajemnym zrozumieniu i bez kompleksow.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 18