forum.optyczne.pl

[Pasjonat]

Witam serdecznie.

Jakiś czas temu odniosłem wrażenie, iż obraz w wizjerze aparatu Nikon F4 przy ogniskowej 200mm bardziej kompresuje obraz względem obrazu generowanego przez Sony a7 IV z podpiętym GM z analogiczną ogniskową. Temat odłożyłem na bok, ale ostatnio porównywałem pole widzenia w Nikonie D6 z ustawioną ogniskową 24mm (zoom Nikkor 14-24) z Sony a7 IV z identyczną ogniskową (zoom Sigma Art 24-70). Kolejne zdziwienie - pole widzenia generowane przez zestaw Nikona było znacznie szersze.

Pytanie brzmi: o co tu chodzi?
Czy któryś z Forumowiczów zauważył kiedykolwiek takowe różnice i mógłby się do tego odnieść?

Zakładam, iż identyczne ogniskowe ustawiane na aparatach z matrycami o takich samych rozmiarach oraz z dedykowanymi obiektywami, powinny generować identyczne pole widzenia niezależnie od producenta.

Będę wdzięczny za komentarz.

Pozdrawiam

[ryszardo]

Ja widzę 3 możliwe wyjaśnienia tego zjawiska:

1. Dystorsja
Jeśli dystorsja nie jest korygowana, a ogniskowa jest liczona dla środka kadru, to dystorsja beczkowa będzie zwiększała pole widzenia, a poduszkowa zmniejszała.

2. "Oddychanie", czyli zmiana rzeczywistej ogniskowej przy ustawianiu ostrości.
Ogniskowa obiektywu przeważnie podawana jest dla ostrości ustawionej na nieskończoność (ale nie zawsze - patrz Sigma 500 f/5.6) i może się zmieniać przy zmianie odległości ostrzenia. Różne obiektywy zachowują się bardzo różnie pod tym względem.

3. Różnice, między podaną, a faktyczną ogniskową (najmniej prawdopodobne).
Teoretycznie producent może trochę przekłamywać na rzeczywistej ogniskowej.

[Pasjonat]

Dziękuję za komentarz.

Dystorsja wydawała się "zerowa" w D6. Jestem pod wrażeniem podpiętego szkła. Kiedyś widziałem film traktujący o szkłach: Nikkor 180-600 i Sony 200-600. Tam też jeśli się nie mylę, prowadzący zauważył różnice w obrazowaniu na identycznych ogniskowych na korzyść Nikona jakoby "przybliżał" bardziej. Miałem okazję porównać oba szkła i ja z kolei odniosłem odwrotne wrażenie. Mowa o minimalnych różnicach. Natomiast na wspomnianej ogniskowej 24mm różnica była znacząca i to jest zastanawiające.
Poruszyłeś Ryszardo wątek ostrzenia, co też jest bardzo ciekawe. Nie potrafię się teraz do tego odnieść. Myślę, że przysłony były podobne, nie pamiętam punktu ostrzenia. Mniemam, że efekt "oddychania" nie miał wpływu na pole widzenia.
To, że Sony robi bardzo dobre szkła, nie ulega wątpliwości, ale należy pamiętać także o tym, iż domeną Nikona była właśnie optyka.
Zatem tym bardziej jest to ciekawe zagadnienie.
Nie miałem okazji porównać tych systemów z Canonem.
Moim skromnym zdaniem różnic raczej nie powinno być, dlatego poruszyłem ten temat.

[ryszardo]

Zgodnie z testem na tym portalu Nikon 180-600 na 600 mm podczas ustawienia ostrości zmienia ogniskową o około 9%, co może tłumaczyć minimalne różnice w jedną lub drugą stronę względem Sony 200-600, który na 600 mm "oddycha" tylko o ~4%

Jeszcze niedawno większość producentów często w ogóle nie przejmowała się korygowaniem oddychania, czego przykładem była jedna z wersji Nikkora 70-200/2.8, która bardzo skracała ogniskową przy ustawieniu ostrości na niewielką odległość (o ponad 30%).
Zdarza się to też współczesnym szkłom i to bez względu na cenę i renomę producenta, co dobrze pokazuje ostatni test na tym portalu: Leica 75 f/2 potrafi zmienić ogniskową o 23% w wyniku przeostrzenia
I jak widać zmiany te mogą być w obie strony, bo wspomniana Leica przy ustawieniu ostrości bliżej wydłuża ogniskową, a Nikkor 70-200 skracał

[Pasjonat]

Nie brałem tego pod uwagę. Bardzo ciekawy wątek.

[Pasjonat]

Wobec powyższego, chyba za każdym razem przed zakupem określonego szkła należy wnikliwie czytać testy, jeśli takowe powstały... Z Twojej wypowiedzi można wnioskować, że w zasadzie cena i klasa obiektywu nie gwarantują idealnych parametrów i odzwierciedlenia ich w rzeczywistości.