Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

optyczne.pl forum.optyczne.pl  
•  FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy  •  Statystyki  •  Rejestracja  •  Zaloguj  •  Galerie  •   Ulubione tematy

----- R E K L A M A -----



Poprzedni temat :: Następny temat
Panasonic Lumix FZ50
Autor Wiadomość
Monastor 
Optyczny



Pomógł: 49 razy
Posty: 3809
Wysłany: Pią 26 Gru, 2008   

WojciechW, bo fotografia przyrodnicza, czy taka jak na pokazach lotniczych najbardziej obnaża słabości kompaktu. Wolałbym już wrzucic do torby zapasowe body, do dostania taniej niż hybryda i w przypadku posiadania szklarni od 2 obiektywów wzwyż, jak najbardziej sensowne. Na pewno nie trzymałbym w torbie lustrzanki ze szkłem do pejzaży i obok kompaktu do zdjęc odległych i/lub szybko poruszających się obiektów.

W ostateczności, na odwrót. Lustro z teleobiektywem i taki Canon G9 czy G10 albo Sigma DP2 do zdjęc z kieszeni. Z drugiej strony, jeśli mamy odpowiednią torbę/plecak to wyciąganie kompaktu z kieszeni wcale nie musi byc szybsze niż dobycie lustrzanki.
 
 
Reklama

Pomógł: 0 razy
Posty: 1
Skąd: Optyczne.pl






Jacek Z. 
Początkujący


Posty: 42
Wysłany: Sob 27 Gru, 2008   

WojciechW napisał/a:
JacekZ + Monastor A dlaczego nie można by mieć na wszelki wypadek obok lustranki jakiejś hybrydy? W końcu to właściwie koszt mniejszy od średniej klasy szkła.


Akurat ten wariant jakoś najmniej do mnie przemawia. Za dużo dylematów (kiedy wyciągnąć hybrydę, a kiedy lustro?), za dużo kilogramów (nosić to wszystko razem?! - wtedy człowiek staje się chyba bardziej robotem do robienia zdjęć niż istotą ludzką z aparatem...), do tego maksymalnie zwiększa to koszty.

Oczywiście, miło byłoby mieć wszystko - ale wtedy chyba koncentrowałbym się bardziej na zmianach aparatów, i konsekwencjach jakie to powoduje (np. lepszy zasięg lustrzanki, czy lepsze kolory i ostrość Panasonica?), a nie na okazjach do zdjęć i tym co się dzieje wokół. To już wyższa szkoła jazdy. Amatora, takiego jak ja, zbytnio uwiązuje do sprzętu...

Bardziej przemawia do mnie wariant: mały, poręczny kompakt do planów ogólnych (chętnie z formatowaniem także w 16:9) i szerokiego kąta + większy aparat (lustro lub hybryda) z dużą matrycą i jednym, a dobrym obiektywem, wystarczająco długim do danego celu (czyli albo "armata", albo ekwiw. 400-450 mm, a na specjalne okazje dopięcie telekonwertera).

Ornitologię raczej już sobie darowałem, dyrektorskiej pensji nie mam, nie dla mnie odróżnianie zięby od czeczotki i ganianie z długą stałką :neutral:
 
 
WojciechW 
Optyczny



Pomógł: 38 razy
Posty: 1373
Wysłany: Sob 27 Gru, 2008   

Monastor i JacekZ Trochę mnie zskoczyły wasze odpowiedzi, bo w poprzednich nie wykluczaliście używania hybryd. Nie jestem też całkowicie przekonany waszymi argumentami.

Mialem na myśli lżejsze hybrydy, takie jak Panasonic Fz28 lub Kodak Z1015. Obie wymienione mieszczą się w cenie i wadze chyba najbardziej rozsądnego spacerowego zoomu Tamron 18-250 (równowazny Pentax 18-250).

Mając taką hybrydę można lustrznkę uzbrajać w obiektywy o krótszym zakresie zoomu lub stałki (a więc lepszej jakości i światle) i na sesje zdjęciową brać (uzbrajać) to co jest najbardziej istotne, np dobre tele na pokazy lotnicze czy fotografowanie zwierząt, a na fotografowanie krajobrazów tylko dobry jasny zoom z szerokim kątem 17-70/2.8.

Jak mogę poważnie potraktować argument, że rozważaną przeze mnie hybrydę jest trudniej wyciągnąć z torby niż dwukrotnie cięzsze i trzykrotnie większe dodatkowe body ze specjalizowanym obiektywem. Podejrzewał bym raczej, że chodzi tu znów o zdwojenie tej subtelnej przyjemności "trzymania w ręku lustrzanki Nikona lub Pentaxa" (przepraszam pozostałe firmy lokowanej jednak niżej w rankingu subtelnych przyjemności). A ja "stary fotograficzny piernik i profan" niestety wyfotografowałem się wcześniej na różnych lustrzankach analogowych i przyjemności tych specjalnie nie odczuwam.

Akurat mam dość ciężkiego Pentaxa K20D i Canona G9. Nie mam problemu z fotografowaniem na raz obydwoma. G9 jest tylko o 70 g lzejszy od wspominanych wyżej hybryd. Podobnie jak G 10 jest to jednak aparat konstruowany specjalnie pod wykorzystani matrycy o większej liczbie MP i nie oferuje jakby zbyt szerokiego zakresu ogniskowych, choć na pewno zoom 6x to lepiej niż w tzw. "małpkach". Ja zresztą nie lubie określenia "małpka" bo deprecjonuje się nim sporo aparatów, w których zrezygnowana z dużego zoomu na rzecz lepszej jakości zdjęć.

A w drugą stronę nie rozumiem dlaczego Fz28 ma zapewnić lepszą ostrość i kolory niż lustrzanka. Jest to chyba nieprawda bo można zwykle dobrać lepszy obiektyw i ustawić odpowiednio parametry lustrzanki. Moze tylko pod warunkiem, że nie sięga się już po lustrzanki o matrycach 6 MP.

Pozdrawiam serdecznie i życżę Szczęśliwego Nowego Roku.
WojciechW
 
 
Monastor 
Optyczny



Pomógł: 49 razy
Posty: 3809
Wysłany: Sob 27 Gru, 2008   

WojciechW, nie twierdzę, że jest trudniej. Po prostu nie jest łatwiej. Taki Panasonic Lumix DMC-FZ50 wcale nie jest mniejszy od Canona 400D ze standardowym obiektywem. Wyjęcie lustrzanki z plecaka fotograficznego z dobrym dostępem to kwestia sekund, a lustro po włączeniu jest od razu gotowe do pracy. Korzystałem z hybrydy i nawet jak to wisi na szyi to od przełączenia przycisku do pełnej gotowości do zrobienia zdjęcia mijają wieki. Jeśli chcemy skorzystac z ogniskowej z końca zakresu, musimy czekac kolejne sekundy.

Rozumiem, aparat klasy G9/10. Faktycznie, mniejsze to i lżejsze(?) od drugiego body. Natomiast hybryda typu FZ18 czy FZ50 to pomysł kompletnie nie trafiony jeśli chodzi o takie zastosowania.

Ja nigdy nie wykluczałem wykorzystania hybryd w ogóle. Wykluczam ich zastosowanie w fotografii przyrodniczej (poza makro). Oczywiście, da się zrobic nimi bardzo dobre zdjęcia tego typu, ale rzadko kiedy jest to możliwe. Hybryda jest idealna dla kogoś, kto chce fotografowac wszystko nie przywiązując zbyt dużej wagi do jakości (przy szerokim kącie nieraz jest ok, ale im bliżej końca zakresu, tym gorzej). Kompakt z mniejszym zoomem to fajna alternatywa dla lustrzanki tam, gdzie nie liczy się szybkośc ani ogniskowa. Jeśli chodzi o przyrodę i pokazy (bo w takim kontekście poruszony został temat), tylko lustrzanka.

Określenie małpka odnosi się przede wszystkim do aparatów nie wyposażonych w tryby manualne. Wielkośc raczej nie ma znaczenia.

Za młody jestem na kompleks wieku średniego i przyjemnośc trzymania lustra nie jest dla mnie najważniejsza. Po prostu szlag mnie trafiał jak musiałem pewne rzeczy focic takim kompaktem. Za żadne skarby nie wróciłbym do hybrydy. Gdybym musiał zmieścic cały sprzęt w kieszeni to ostatecznie wziąłbym Canona G9/10, Sigmę DP1/2 lub Panasonic Lumix DMC-LX3. Jeśli tylko mam w bagażu/plecaku odrobinę miejsca, wezmę lustrzankę.
 
 
WojciechW 
Optyczny



Pomógł: 38 razy
Posty: 1373
Wysłany: Sob 27 Gru, 2008   

Monastor Między Fz50, a Fz18 lub Fz28 jest jakby dwukrotna różnica wagi.

Ponadto moja sugastia właśnie zakładała używanie do fotografii przyrodniczej i pokazów lotniczych dobrej lustrzanki z tele, a hybrydy uzupełniająco do zdjęć na krótszej ogniskowej, a nawet zdjęć makro czy dokrętek video.

Z kolei odwrotnie w fotografii krajobrazowej i zdjęciach architektury - wtedy lustrzanka z jaśniejszym zoomem np 17-70/2.8 czy nawet bardziej szerokokątnym, a hybryda do ujęć fragmentów architektóry lub dalej położonych fragmentów górskich na dłuższym tele (nie jest to wtedy już coś co wymaga szybkiego uruchomienia aparatu).

Wyjasniam bardziej szczegółowo, również by zostać lepiej zrozumianym przez innych Kolegów.

WojciechW
 
 
Jacek Z. 
Początkujący


Posty: 42
Wysłany: Sob 27 Gru, 2008   

Wojciechu, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że trochę nam się rozjechała w tej dyskusji terminologia, bo o ile powinno się nazwać hybrydą FZ50 (matryca kompaktowa i obiektyw stały - za to z pierścieniami regulacji ogniskowej i ostrości), sądzę też, że można nazwać hybrydą Lumiksa G1 (matryca w rozmiarze lustrzankowym, wyjątkowo - wymienne obiektywy, ale brak lustra - więc raczej też nie lustrzanka), o tyle nazywanie hybrydą Panasonika FZ18/FZ28 czy Canona G9/G10 jest chyba lekkim nieporozumieniem...

Nie wykluczam hybrydy (np. Panasonic FZ50 czy G1) ze sfery swoich zainteresowań, a miałem jedynie na myśli to, jak problematyczne jest dokonanie wyboru pomiędzy hybrydą a lustrzanką. Przykładowo rzeczony nowatorski Lumix G1 a bardziej tradycyjny Nikon D60:

Nikon D60 z podpiętym obiektywem Sigma 120-400 czy 150-500 oferuje dużo większy zasięg (ekwiwalent 180-600 czy 225-750 mm dla pełnego obrazka), który byłby istotny dla skadrowania np. samolotu stojącego na innym krańcu lotniska. Poza tym ma dość dobrą redukcję szumów, szeroki zakres tonalny i lepiej niż Panasonic FZ poradzi sobie w słabym świetle.

Niestety, na tym zalety się kończą, bo ceną za tą redukcję szumów jest - oprócz ceny szkieł i wagi zestawu - nierzadko degradacja ostrości i kolorów (która prawdopodobnie nie zależy jedynie od typu obiektywu i mniejszej niż w kompaktach głębi ostrości, lecz także od doboru filtra dolnoprzepustowego i zastosowanych algorytmów odszumiających).

Wbrew temu, co piszesz o przyjemnościach trzymania w ręku Pentaxa lub Nikona, w moim przypadku to było "małżeństwo z rozsądku" - logo na pasku raczej mnie nie porywa :wink: Zaś na zakup szkieł stałoogniskowych czy długoogniskowych ze stałą jasnością 2.8 po prostu mnie nie stać (i pewnie nigdy nie będzie).

Panasonic G1 oferuje natomiast zalety użytkowe, o których zapomniano w D60 - obrotowy ekran LCD (lepszy niż w FZ50) - dzięki czemu w trudniejszych sytuacjach nie trzeba skakać ponad tłum ani pełzać po ziemi, więcej poręcznych funkcji pod ręką, wizjer pokrywający pełne pole kadru i jakość obrazu dla nie-profesjonalisty pewnie niewiele gorszą niż z APS-C.

Problemem jest, że nie przewidziano dlań ogniskowych powyżej 400 mm - czy to w postaci w pełni kompatybilnego dłuższego obiektywu (np. 70-300, czyli ekwiw. 140-600 mm), czy możliwości założenia telekonwertera. Gdyby nie to, stanowczo wolałbym hybrydę - gdyż lepiej mieści się w budżecie, w ograniczeniach gabarytowych, jak i wreszcie w definicji tego, że dla nie-zawodowców fotografia powinna być głównie źródłem przyjemności.

WojciechW napisał/a:
Pozdrawiam serdecznie i życżę Szczęśliwego Nowego Roku.
WojciechW


Dziękuję. Z wzajemnością :smile:
 
 
WojciechW 
Optyczny



Pomógł: 38 razy
Posty: 1373
Wysłany: Sob 27 Gru, 2008   

Jack-u Z,
Dziękuje ci za odpowiedż i życzenia.

Być może używam nieprawidlowo słowa "hybryda", ale też nie jestem tego calkowicie pewien. Na pewno nazwa ta nie zaczęła się od G1. Używam slowa "hybryda" dla określenia aparatów nieco większych rozmiarów z wizjerem elektronicznym i obiektywem o sporym zakresie ogniskowych. Nie jestem w stanie natomiast związać słowa "hybryda" z pierścieniem zmiany ogniskowej bo istnieje tu dużo różnych rozwiązań jak np. przyciski, dżwignie czy również pseudo-pierścienie polączone z przełącznikami, a nie ręcznym przesuwaniem soczewek. Tak zdefiniowana klasa aparatów jest istotnie różna od aparatów niewyposażonych w wizjer elektroniczny i oferujących mniejsze zoomy. G9 i G10 Canona nie są przez nikogo zaliczane do hybryd.

A moja aktualna sugestia do rozważenia to właśnie uzupelnienie lustrzanki lekkim aparatem z wizjerem elektronicznym o potężnym zakresie zoomu i wcale nie z najmniej pojemną matrycą tylko z 10 MP zamiast kompakta o mniejszym zakresie zoomu . Aparat taki mógłby być kupiony zamiast spacerzoomu. I to wszystko właśnie po to by wygodniej kompletować szklarnię zmnijeszając jednocześnie potrzebę niewygodnej zmiany obiektywów w terenie do minimum.

Pozdrawiam serdecznie,
WojciechW
 
 
edmun 
Optyczny
Niemarkowy



Pomógł: 46 razy
Posty: 4761
Skąd: UK
Wysłany: Sob 27 Gru, 2008   

WojciechW, hybrydą nie jest na pewno FZ18 czy FZ28.
takie aparaty to zaawansowane kompakty.
zwykłe cyfrowe kompakty to właśnie te mieszczące się do kieszeni.
hybrydą jest G1.
 
 
WojciechW 
Optyczny



Pomógł: 38 razy
Posty: 1373
Wysłany: Sob 27 Gru, 2008   

edmun napisał/a:
WojciechW, hybrydą nie jest na pewno FZ18 czy FZ28.
takie aparaty to zaawansowane kompakty.
zwykłe cyfrowe kompakty to właśnie te mieszczące się do kieszeni.
hybrydą jest G1.


Zwracam pokornie uwagę, że ten ostatni podział na zaawansowane i zwykłe kompakty nie ma za dużego sensu, bo trzeba by sprecyzować wielkość kieszeni.

Ponadto idąc za tym rozumowaniem do klasy hybryd można by zakwalifikować tylko ze trzy, cztery aparaty, każdy istotnie różny od drugiego, a G1 wyznacza przecież zupelnie nową klasę.

WojciechW
 
 
Monastor 
Optyczny



Pomógł: 49 razy
Posty: 3809
Wysłany: Sob 27 Gru, 2008   

edmun, to ciekawe, bo zanim ktokolwiek usłyszał o planach powstania czegoś takiego jak G9, aparaty takie jak FZ50, FZ18, FZ7, Sony H5, Canon S3 IS itd. określało się właśnie mianem hybryd. Możliwe, że błędnie, ale często się tak na forum (i to niejednym) pisało.

Sam jestem ciekaw od czego ta klasyfikacja zależy bo nigdy nie spotkałem się z jasnymi wyznacznikami odnośnie tego co hybrydą jest, a co nie.
 
 
Jacek Z. 
Początkujący


Posty: 42
Wysłany: Sob 27 Gru, 2008   

Chyba się będę upierał :wink: , że słowem "hybryda" powinniśmy określać aparaty posiadające cechy dwóch odmiennych grup produktów, zaś nie kwalifikujące się jednoznacznie do wyłącznie jednej z nich ( http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=hybryda ) - czyli "ani to lustrzanka, ani to kompakt, lecz coś pomiędzy"...

Nie mówię, że zaczęło się od G1. Ale myślę, że można wyjść naprzeciw ludziom, którym ciśnienie skacze, gdy nazywamy go "lustrzanką bez lustra". A skoro rzekomo powstał w roli następcy FZ50 - jak gdzieś ładnie ujęto "jednego z najlepszych cyfrowych kompaktów na świecie" (prawda, że niezły terminologiczny misz-masz? :wink: ), to tym bardziej.

Wojciechu, Twój pomysł z takim kompletowaniem sprzętu, żeby unikać zmieniania obiektywów w kulminacyjnym momencie, czasem w kurzu czy mżawce, do mnie przemawia. Tym bardziej, że spacerzoomy podobno nie grzeszą dobrą geometrią obrazu ani ostrością...

Nie jestem pewien tylko co do szczegółów, bo o ile wersja: kompakt na krótszy dystans, lustrzanka lub długa hybryda na dłuższe kojarzy mi się pozytywnie (zwłaszcza, że mniejszy aparat - i na pewno nie byłaby to lustrzanka - zawsze brałbym ze sobą częściej i chętniej), o tyle odwrotnie może byłoby trochę trudno (tym bardziej, że są całkiem dobre kompakty, idąc Twoim tropem, nieraz tańsze niż jasne obiektywy do "lustra").

A tak naprawdę, pewnie jedna hybryda wielkości FZ50 zastąpiła by nam to wszystko, gdyby nie ograniczenia techniczne elektroniki i optyki...
 
 
WojciechW 
Optyczny



Pomógł: 38 razy
Posty: 1373
Wysłany: Sob 27 Gru, 2008   

Ale ja zupełnie nie potrafię zrozumieć, dlaczego komuś ma skakać ciśnienie na określenie "lustrzanka bez lustra". Określenie to jest bardzo wygodne w dyskusji nad ewentualną przyszłą ewolucją aparatów fotograficznych.

Zupełnie natomiast nie rozumiem i naprawdę bardzo mnie denerwuje, gdy zmienia się znaczenie dobrze funkcjonującego, utrwalonego , i calkiem umotywowanego określenia.

Na pewno kompakt oznacza coś malego (zmniejszonego), a wizjer elektroniczny ma pewne cechy analogiczne do wizjera pryzmatycznego w lustrzankach - podkreślam slowo pewne.

WojciechW

P.S. Co do dyskutowanych przeze mnie sytuacji dodatkowego zastosowania "hybrydy". Ja sam znajduję sięc często w takich sytuacjach gdy większość ważnych zdjęć robię w zakresie ogniskowych 18-70 mm i tylko od czasu do czasu z jakieś 5% zdjęć wymaga tego dalszego tele , a i tak lekka mgielka powoduje, że nie mogą być one tej najlepszej jakości i wystarczy do nich aparat kompaktowy z dużym zakresem ogniskowych. A na trudniejszą wycieczkę w góry to czasem lepiej nie taskać dużej lustrzanki tylko wziąć coś lżejszego (zwłaszcza już w moim wieku).
 
 
Jacek Z. 
Początkujący


Posty: 42
Wysłany: Nie 28 Gru, 2008   

WojciechW napisał/a:
Zupełnie natomiast nie rozumiem i naprawdę bardzo mnie denerwuje, gdy zmienia się znaczenie dobrze funkcjonującego, utrwalonego , i calkiem umotywowanego określenia.


Mam nadzieję, że nie chodzi tu o mnie. Nie próbuję niczego zmieniać, a jedynie doprecyzować. Zresztą, i tak w wielu przypadkach często stosowane określenie niepoprawne staje się poprawne (jak np. słowo "teleobiektyw" stosowane w odniesieniu do wszystkich obiektywów długoogniskowych, niezależnie od punktu ogniskowania).

WojciechW napisał/a:
Ale ja zupełnie nie potrafię zrozumieć, dlaczego komuś ma skakać ciśnienie na określenie "lustrzanka bez lustra". Określenie to jest bardzo wygodne w dyskusji nad ewentualną przyszłą ewolucją aparatów fotograficznych.


No właśnie. Myślę, że tak naprawdę epoka "lustrzanek z lustrem" byłaby już za nami, zaś wszyscy nosilibyśmy lżejsze i poręczniejsze hybrydy, gdyby zostały wprowadzone niskoszumowe matryce o małych wymiarach, bezstratne technologie obróbki obrazu, czy szkła o lepszych właściwościach optycznych.

Co ciekawsze, taka technologia zapewne już istnieje (podobno cała idea cyfrówek zaczęła się od technologii z satelitów szpiegowskich) - tyle że jej dopuszczenie do zastosowań cywilnych potrwa pewnie jeszcze 20 lat.

WojciechW napisał/a:
[...]A na trudniejszą wycieczkę w góry to czasem lepiej nie taskać dużej lustrzanki tylko wziąć coś lżejszego (zwłaszcza już w moim wieku).


I tu dochodzimy do nie raz przewijającego się wątku: że lustrzanki są za duże i zbyt nieporęczne do większości zastosowań. Oczywiście, można jak w dawnych czasach wieźć sprzęt w kilku powozach zaprzężonych w muły. Tylko po co... Czy ten trud ma sens?
 
 
WojciechW 
Optyczny



Pomógł: 38 razy
Posty: 1373
Wysłany: Nie 28 Gru, 2008   

Jacku-Z Muszę przeprosić cię za pewną niezręczność niektórych sformułowań.

Przeczytałem z uwagą twoje wypowiedzi, bo poruszasz wiele ciekawych problemów. Ale dorzucę pare własnych myśli.

Mnie się zdaję, że szybki rozwój techniki aparatów cyfrowych nastąpił przy wykorzystaniu znacznego dorobku w dwu rozwijanych wcześniej dziedzinach techniki fotograficzno telewizyjnej. Oczywiście wszystko się zazębia o techniki wojskowe i szpiegowskie, ale dziedziny te miały od lat zastosowania cywilne.

Rozwój aparatów opartych o niewielkie wymiarowo matryce wykorzystał wiele osiągnięć z dziedziny techniki telewizyjnej i filmowej, gdzie już znacznie wcześniej musiano zauważyć wygodne właściwości optyki o krótszych ogniskowych, która mogla być konstruowana nieco prościej. Stosowane w kamerach telewizyjnych i filmowych obiektywy zostały bądż bezpośrednio wykorzystane w aparatach cyfrowych, bądż stanowiły istotną bazę dla dalszego rozwoju.

Rozwój lustrzanek cyfrowych nastąpił natomiast w momencie gdy cyfra stała się konkurencyjna z filmem, co oczywiście równalo się śmiertelnemu zagrożeniu dla fotografii analogowej nie mogącej już liczyć na szeroką popularność. Tu po prostu adaptowano znaczny dorobek konstruktorów pracujących nad rozwiązaniami lustrzanek analogowych umiejętnie podsycając pewne nastroje fotografów i fotoamatorów.

W tym wszystkim trochę mi żal klasy aparatów, wyposażonych w wizjery elektroniczne, którą ja będę nazywał dalej "hybrydami", a do której należy tytułowy aparat tego wątku. Aparaty te jakby najbardziej straciły na eksplozji lustrzanek. Póki co wizjer elektroniczny przegrywa z pryzmatem pentagonalnym i w zasadzie slusznie. Ale ma on jeszcze bardzo duże potencjalne możliwości rozwoju i w pewnym momencie może stać się atrakcyjniejszy od mechanicznie skomplikowanego lustra z pryzmatem. A tak nawiasem mówiąc to wizjery większości lustrzanek cyfrowych znacznie ustępują tym z lustrzanek analogowych np. zupełnie nie będąc przystosowanymi do szybkiego ostrzenia w trybie manualnym.

Niezależnie od powższego myśle, że nie za duży aparat z wizjerem elektronicznym i zoomem w zakresie 10-15x może być lepszym uzupełnieniem lustrzanki niż jkakolwiek malpka czy nawt G9/G10, czemu dalem wyraz w swoich poprzednich postach. A jak pisalem w różnych miejscach wiele razy jestem z G9 bardzo zadowolony i używam go częściej od lustrzanki.

Serdecznie pozdrawiam, życząc Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku,
WojciechW
 
 
DamageMax
[Usunięty]

Wysłany: Nie 28 Gru, 2008   

Zwrócę tylko uwagę iż FZ18 czy FZ28 są nazywane aparatami klasy "bridge" albo mega/ultra zoomami - i te określenia jak najbardziej pasują. Nie ma potrzeby używac okreslenia zaawansowany kompakt czy hybryda wobec nich bo to nie do konca pasuje. Opisowo są aparaty z duzym zoomem, zdjęcia jakosciowo odpowiadaja przecietnej sredniej z calej grupy kompaktów, z obudowami uformowanymi dla wygody uzywania trybów P/A/S/M (bo po prostu takie body jest najwygodniejsze). Angielski termin "bridge" lepiej opisuje je jako aparaty pomostowe do lustrzanek ,wygladajace jak lustrzanki, z opcjami jak lustrzanki ale z fotami na poziomie tanich matryc kompaktowych. User ktory kupi taki aparat sam zdecyduje czy lapie bakcyla fotografowania i po pewnym czasie (i zebraniu kasy) przechodzi na dowolny system optyczny lustrzanek czy wraca do zwyklego malego kompaktu.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FIsilverBrown v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne

forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych. Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania. Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk. Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 9