Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Wysłany: Sro 13 Lip, 2011 Jak robić dobre zdjęcia kwiatów?
Witam serdecznie!
Mam dylemat dotyczący techniki robienia zdjęć kwiatów, a ściślej storczyków (pasja mojej żony). Większość ma kwiaty kilkucentymetrowych rozmiarów, ale te, na których zależy mi najbardziej, to miniaturki z kwiatami o rozmiarach rzędu około 6-15 mm. Chodzi o to, by kwiatek takiej wielkości wypełniał kadr zdjęcia, a przy tym był cały (lub niemal) ostry.
Sądziłem więc, że skoro mamy fotografować małe elementy, to musimy myśleć o makrofotografii, żeby oddać złożoność ich budowy, faktury i kolorów. Wczoraj żona potestowała w sklepie kilka aparatów różnego rodzaju (planujemy zakup). Robiła zdjęcia storczykowi, którego kwiat na ok. 13-15 mm. Po obejrzeniu efektów tych prób nabrałem wątpliwości.
Obserwacje:
1. "Poważne" makro (lustrzanka i obiektyw macro Nikona) dało piękne zdjęcia z świetnym odwzorowaniem detali i kolorów, ale o zdecydowanie zbyt małej głębi ostrości (ostry był zaledwie mały fragment kwiatu). Wiem, że głębię ostrości można zmieniać, dobierając odpowiednią przysłonę, ale na razie jest to dla mnie wiedza ściśle teoretyczna Oboje z żoną jesteśmy zupełnymi amatorami i dopiero będziemy się uczyć. Niestety żona nie próbowała zmieniać przysłony, a ja nie wiem jak duży efekt może to dać...
2. Zaawansowane kompakty (Canon G11, Samsung EX1) lepiej radziły sobie z GO, ale przy robieniu zdjęć w trybie macro z odległości 1 cm praktycznie nie ma mowy o doświetleniu i w efekcie zdjęcia są "przygaszone", nieco "płaskie" i nie tak soczyście kolorowe - na pewno są na to odpowiednie fachowe określenia
Zacząłem się zastanawiać, czy na pewno powinniśmy myśleć w kategoriach makrofotografii. Może makro, to za dużo, jak na nasze potrzeby? Może zamiast dążyć do uzyskania maksymalnego zbliżenia fotografowanego obiektu (tak, by wypełniał kadr), powinniśmy fotografować szerzej, a potem w komputerze wykadrować zdjęcie do ostatecznej postaci? Czy w tym myśleniu jest jakiś sens?
Aquos, powiem krotko - owszem, trzeba zmienic wartosc przyslony. sprobuj cos w okolicach f/16, jesli nadal nie bedzie wystarczajaca to przymknij ciut bardziej tylko pamietaj ze powyzej tej wartosci jakosc zdjecia moze zaczac spadac. pamietaj rowniez, ze im bardziej przymkniesz przyslone tym bedziesz potrzebowal wiecej swiatla lub dluzszy czas naswietlania. tak wiec albo lampa albo statyw
Chodzi o to, by kwiatek takiej wielkości wypełniał kadr zdjęcia,
Skala odwzorowania... Zależy jakim aparatem będziesz robić zdjęcia - im większa matryca (gabarytowo) tym większa skala odwzorowania będzie potrzebna. W skrócie mówiąc skala 1:1 oznacz, że 1cm kwiatek zajmie na matrycy 1cm. Jeśli to matryca kompakt - zajmie cały kadr, jeśli lustrzanki, około 50% jego.
Aquos napisał/a:
a przy tym był cały (lub niemal) ostry.
GO zależy od powiększenia. Dla wspomnianego wyżej 1:1 (czyli 1x) w zależności od użytej przysłony i wielkości matrycy możesz sobie GO policzyć jako 4*N*c, gdzie N to liczba przysłony a c - krążek rozproszenia (dla APS-C będzie to 0,02mm, a dla EX-1: 0,007mm)
By było też ostro, nie można domykać za bardzo przysłony, bo będzie wchodziła dyfrakcja
A teraz część praktyczna
Chcesz mieć ładne oświetlone kwiatki - bierz lustrzankę. Np D5000 z Tamronem 90/2.8. Doświetlaj z boku lampą, i w komputerze docinaj do żądanej wielkości końcowej (takie dodatkowe powiększenie)
GO zależy od powiększenia. Dla wspomnianego wyżej 1:1 (czyli 1x) w zależności od użytej przysłony i wielkości matrycy możesz sobie GO policzyć jako 4*N*c, gdzie N to liczba przysłony a c - krążek rozproszenia (dla APS-C będzie to 0,02mm, a dla EX-1: 0,007mm)
Chyba coś źle rozumiem Licząc np. dla przysłony 8, wychodzi:
- w lustrze 4*8*0,02 = 0,64
- w kompakcie 4*8*0,007 = 0,224
Czy wynik wyliczenia to GO w mm? Jeśli tak, to wychodziłoby, że GO będzie większa w lustrzance niż kompakcie, a jest dokładnie odwrotnie, więc coś muszę niewłaściwie interpretować.
A bierzesz pod uwagę, że przy 1:1 na EX-1 i w lustrze będziesz miał zupełnie inne kadry?
Cały wzór to 2*N*c*(m+1)/m^2, gdzie m to powiększanie.
EX-1 na pewno nie uzyskuje skali 1:1 (mogę sprawdzić jak wrócę do domu) ale przyjmijmy że jest to 1:4.. Czyli dla niego wzór by się uprościł do 40*N*c. A to przy f/8 da GO równą mniej więcej: 2,5mm
Ostatnio zmieniony przez hijax_pl Sro 13 Lip, 2011, w całości zmieniany 1 raz
Bierz lustro z cropem, tamrona 90/2.8 i statyw. Dodatkowo możesz doświetlać jakąś biurkową lampką, robiąc w RAWach sobie żółć odejmiesz. Kwiatki nie uciekają, więc będziesz mógł spokojnie, z aparatem na statywie, dokładnie wykadrować, a i brak ruchu sprawia, że duże przysłony i długie czasy nie przeszkadzają.
No i - skoro kwiatek nie ucieka - można z powodzeniem stosować techniki "focus stacking"
-----
Sprawdziłem skalę odwzorowania EX1 w trybie macro: Matryca 1/1,7" czyli o rozmiarach 7.60 x 5.70 mm a ostrzy z takiej odległości minimalnej, że kadr obejmuje 57mm.
To daje jakieś 1:7 lub inaczej 0,13(3)
Przy przysłonie f/1.8 GO wychodzi ok 1,6mm. A przy f/6 to już trochę ponad 5mm.
Pamiętać tylko należy, że tak liczona GO dotyczy idealnej ostrości. Ostrość powolutku spada - to nie jest tak, że po przekroczeniu tych 2,5mm od płaszczyzny ostrości nagle wszystko jest rozmyte
Ostatnio zmieniony przez hijax_pl Sro 13 Lip, 2011, w całości zmieniany 1 raz
A czy mogę prosić o wyjasnienie czym jest "focus stacking"?
Focus stacking - czyli technika rozszerzania głębi ostrości. Polega ona na wykonywaniu serii zdjęć z przesuniętymi płaszczyznami ostrości - a później składanie do kupy wyciągając z każdego ujęcia tylko ostre partie... W zasadzie takie coś da się zrobić gdy mamy statyw i możemy ostrość ustawiać ręcznie.
W ogóle techniki wieloekspozycyjne mogą się przydać do usunięcia szumu, zwiększenia rzeczywistej rozdzielczości czy usunięcia niepożądanych elementów ze zdjęcia (np przechodnie)
Słyszałem o technice HDR i jeśli dobrze rozumiem, to właśnie o nią (lub coś bardzo podobnego) chodzi?
To ciekawa technika, ale dla mnie to na razie za wysokie progi No chyba, że z aparatem, który robi to automatycznie.
Po analizie stwierdzam, że lustro jednak w moim przypadku odpada - ze względu na cenę i większą kłopotliwość używania (aparat ma nam służyć nie tylko do macro, ale także do wszystkich innych zastosowań). Będzie zatem kompakt, ale teraz mam dylemat czy powinien to być aparat w rodzaju tych, o których pisałem na początku (Canon G11/G12, Samsung EX1 lub coś podobnego), czy może superzoom, bo wyczytałem, że takie aparaty dobrze sprawdzają się w macro. Dylematów ciąg dalszy...
Słyszałem o technice HDR i jeśli dobrze rozumiem, to właśnie o nią (lub coś bardzo podobnego) chodzi?
Wspólne z HDRem jest tylko to, że wykonuje się kilka zdjęć.
Aquos napisał/a:
No chyba, że z aparatem, który robi to automatycznie.
Nie znam aparatu, który by sam robił focus stacking
Aquos napisał/a:
Będzie zatem kompakt, ale teraz mam dylemat czy powinien to być aparat w rodzaju tych, o których pisałem na początku
I tu się zaczyna problem, bo nikt nie podaje skali odwzorowania jakie się uzyskuje. Oczywiście można to sobie z kątów wyliczyć, ale raczej to nie jest macro jako takie, a fotografia zbliżeniowa (dosłownie )
Wspólne z HDRem jest tylko to, że wykonuje się kilka zdjęć.
Pisząc o automatycznej funkcji aparatu miałem na myśli zdjęcia HDR. Jestem niemal pewien, że widziałem to w specyfikacji Sony DSC-HX100V.
Tak czy inaczej najpierw postaram się opanować podstawowe techniki, a zabawy z HDR czy focus stacking zostawię sobie na bliżej nieokreśloną przyszłość
hijax_pl napisał/a:
I tu się zaczyna problem, bo nikt nie podaje skali odwzorowania jakie się uzyskuje. Oczywiście można to sobie z kątów wyliczyć, ale raczej to nie jest macro jako takie, a fotografia zbliżeniowa (dosłownie )
No właśnie. Tego w pewnym sensie dotyczą moje wątpliwości. Czy do zastosowań, o których pisałem wcześniej, potrzebujemy "prawdziwego makro", czyli odwzorowań 1:1, czy też wystarczy nam to, co potocznie określa się jako macro, choć formalnie makrofotografią nie jest. Zastanawiam się, czy po prostu, czy rzeczywiście potrzebujemy jakiegoś specjalistycznego sprzętu. Więcej, czy "za dobry" sprzęt (np. zbyt mocny makrokonwerter) nie utrudni lub wręcz nie uniemożliwi uzyskania efektów, jakich oczekujemy. Próbne zdjęcia lustrzanką z dobrym obiektywem macro dały mi do myślenia...
Obawiam się, że żeby to ocenić potrzebne jest doświadczenie, a ani żona, anj ja go nie mamy. Dlatego liczę na podpowiedzi
Aquos, HDR i focus stacking to zupelnie inna para kaloszy. w HDRze skladasz zdjecia tego samego kadru o roznie ustawionej ekspozycji (od niedoswietlonych do przeswietlonych) by uzyskac jak najwieksza rozpietosc tonalna. w focus stacking skladasz zdjecia o tej samej ekspozycji ale o ostrosci utawionej na rozne odleglosci by uzyskac jak najwieksza glebie ostrosci
Aquos, owszem, może się wydawać, że jak będę miał prawdziwy obiektyw makro czy mocny konwerter to już wszystko będzie cacy a fotki pójdą jak z płatka. Niestety trudności nadal się piętrzą, bo przy dużych zbliżeniach okazuje się, że najlżejszy powiew wiatru przeszkadza, że nogą potrącasz trawkę i owad ucieka, że jest bardzo mała głębia ostrości i trzeba mocno przymykać, co powoduje deficyt światła, itd.
Moim zdaniem do kwiatków bardzo dużo kreatywnych możliwości daje zwykłe zbliżeniowe tele, albo jasny obiektyw, standardowa setka makro też jest świetna, ale wcale nie trzeba schodzić do 1:1 przy takich zabawach.
Kompakty mają sporą przewagę przy owadach, czyli dużych zbliżeniach, ze względu na głębię ostrości.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 9