Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Wysłany: Pon 03 Sty, 2011 Yongnuo YN560 - mini recenzja
Po krótkim okresie użytkowania lampy Yongnuo YN560 napisałem parę słów dla osób, które zastanawiają się nad jej kupnem. Krótkie wprowadzenie dla niezorientowanych: jest to całkowicie manualna lampa (czyli nie pracuje w trybie TTL, automatycznie dobierając siłę błysku w kooperacji z aparatem), przeznaczona dla miłośników strobingu. Ma dość wysoką liczbę przewodnią, porównywalną z topowymi modelami lamp Canona/Nikona, a kosztuje ułamek ich ceny. Teoretycznie tańsza może być dlatego, że nie zawiera ani elektroniki związanej z TTL-em i wymianą informacji z aparatem, ani żadnych zaawansowanych funkcji typu stroboskop, synchro z drugą kurtyną czy tryb HSS. Producentem jest jednak relatywnie młoda i nieznana firma rodem z Chin, więc można mieć obawy czy warto pakować trzy stówki w taki produkt. Czy błysk jest powtarzalny, co z temperaturą barwową, no i przede wszystkim co z jakością wykonania i kontrolą jakości.
Ja zaryzykowałem, kupiłem i oto moje wrażenia z pierwszych „błyskań” z pomocą tej lampki.
Od lewej: Canon 430EX II, Nissin Di622, Yongnuo YN560, Canon 580EX II
Lampa YN560 ma obudowę będącą bezczelną kopią obudowy od Canona 580EX II. Z dokładnością do innego włącznika, zastąpienia obrotowego kółka zestawem czterech klawiszy oraz różnic w dostępnych złączach – cała reszta kształtów jest identyczna. Nawet czcionka napisu z nazwą lampy jest baaardzo podobna. W miejscu wyświetlacza LCD jest jednak zestaw diodowych światełek informujących o ustawionej energii błysku, trybie pracy (Manual, S1 – fotocela reagująca na pierwszy błysk, S2 – fotocela reagująca na drugi błysk) i ustawionym zoomie palnika (24–105 mm). Dostępna jest biała karteczka i panel rozpraszający do szerokiego kąta. Oprócz gorącej stopki i fotoceli jest też do dyspozycji złącze PC.
Jakość plastików nieco uspokaja, jest porównywalna do jakości wykonania Nissina Di622, którego mogłem bezpośrednio porównać. Z lekkim wskazaniem na Nissina. Jest to o klasę niżej niż Canon 580EX II (który dodatkowo jest uszczelniony) ale w każdym razie nic nie trzeszczy ani nie rozpada się w rękach. Włącznik niestety nie został skopiowany z Canona, podobnie jak w Nissinie lampę włącza się poprzez zwykłe naciśnięcie przycisku oznaczonego jako ON/OFF. Na szczęście wymagany czas naciśnięcia jest znacznie dłuższy niż w przypadku Nissina, więc jest mniejsza szansa na przypadkowe włączenie lampy w torbie foto itd. Przyciski pracują wygodnie, choć guma jest twardsza niż w 580EX II.
Co do kontroli jakości to w moim egzemplarzu nie działa przycisk testowego wyzwolenia lampy (PILOT). Nie reklamowałem tego, bo nie chcę bawić się w odsyłanie/przesyłanie, a cała reszta działa: zoom, ustawianie mocy, reszta przycisków i funkcji.
Rozmiar lampy jest identyczny z 580EX II, tak więc akcesoria pasujące do 580EX II będą też pasować do YN560, wysokość ustawienia adaptera do softboksów itd. Odchylanie palnika nie wymaga jednak naciśnięcia przycisku na przegubie, nie ma więc blokady położenia – cięższe modyfikatory zakładane bezpośrednio na palnik mogą powodować opadanie palnika, jeśli używamy ich w nietypowych położeniach.
Stopka niestety plastikowa, z tym staromodnym zakręcadłem, czyli podobnie jak w Di622.
Woreczek ochronny też niestety podobnie jak u Nissina, ze sznureczkami i miękki, choć nieco sztywniejszy i grubszy niż u Di622, więc nieco lepiej chroni lampę w transporcie. Ale do neoprenów Canona daleko, nie ma też miejsca na schowanie podstawki, więc trzeba ją trzymać gdzie indziej w plecaku/torbie.
Lampę użytkuję dość krótko, nie wszystko więc gruntownie przetestowałem, ale mogę coś napisać o działaniu fotoceli. Z trybem S2 (czyli pomijaniem przedbłysku TTL) bawiłem się tylko testowo i sprawia on pewne problemy, o czym napiszę w następnej kolejności. Natomiast dość gruntownie sprawdziłem działanie trybu S1 (zwykłe wyzwolenie na pierwszy błysk) i tryb ten zadziałał mi prawidłowo zarówno podczas wstępnego testowania jak i podczas kilku sesji (w pomieszczeniach, nie na dworze!), na których użyłem tej lampy. Działał także prawidłowo, gdy lampa schowana była w modyfikatorze typu softlighter wspomnianym tutaj. Oczywiście w tym ostatnim przypadku lampę odwróciłem czujnikiem w stronę planu zdjęciowego, a palnik był obrócony o 180° do tyłu, w stronę czaszy parasola.
W następnym „odcinku” opiszę też eksperyment z najkrótszym czasem synchronizacji 1/250 s, który sprawia problem, przynajmniej z moim prostym radiem Powerlux FW-1B. Sprawdzę też dokładniej pewne problemy które miałem podczas testowania fotoceli w trybie S2, czyli pomijania przedbłysku pomiarowego TTL.
Ostatnio zmieniony przez komor Sro 11 Mar, 2015, w całości zmieniany 1 raz
komor Bardzo profesjonalnie podszedles do sprawy, brawo!! Jakie problemy miales z czasem 1/250? U mnie z RF 602 chodzi poprawnie. W S2 jeszcze nie robilem, ale dzisiaj i tak musze rozlozyc zabawki wiec moze sprobuje.
Paweł_G To tylko manualna lampa. W obsluga bardzo prosta, szybka i wygodna. Ustawianie YN560 jest szybsze i wygodniejsze niz C 580EX. Porownujac do YN460, ktora ma wyswietlacz, to YN560 bije ja na glowe. Pewnie w obsludze bedzie lepsza od wszyskich wyswietlaczowych.
Ja osobiscie teraz bym celowal w YN460-RX i YN460TX (z radiowym TTL'em), o ile moc jest wystarczajaca. Dla starego wyjadacza TTL moze nie jest jakims cudem, bo raz podejdzie do lampy i dobrze ja ustawi, dla poczatkujacego jest to byc duza oszczednosc czasu (i nog)
Usjwo, Tak wiem że to manualna lampa - chodziło mi o pracę z wyzwalaniem bezpośerdnim - nie przez fotocelę. TTL wcale nie jest taki fajny jak się wydaje - przy pracy z 2 i więcej lamp ma nieco problemów - a to przepali na to nie doświetli (miałem okazję pracować z Pocket Wizardami TTL i 3 szt. 580 EX II i bez tego Zone Controlerta który wpinasz na nadajnik rezultaty byłyby mocno niepowtarzalne). Dla mnie ideałem jest system pracujący manualnie w możliwością zmiany mocy z poziomu nadajnika.
chodziło mi o pracę z wyzwalaniem bezpośerdnim - nie przez fotocelę
Jak obiecałem, napiszę więcej, tylko muszę zweryfikować to, co raz zrobiłem, przemyśleć jeszcze parę rzeczy. Ale generalnie przy wyzwalaniu radiem FW-1B na 1/250 nie zawsze mam całą klatkę naświetlaną, czego nie ma przy 580EX II. Na 1/200 jest OK w 99% wypadków. wyzwalałem kabelkiem PC. Nie wiem czy jest jakaś różnica, jeśli radio podpięte jest pod gorącą stopkę, ale to też mogę sprawdzić.
Paweł_G, choćby Skyporty Elinchroma (oczywiście z lampami Elinchroma), Cyber Commander do AlienBees/White Lightining/Einsteinów, Air Remote do Profoto, czy RFS2 do Broncolor, a z wyzwalaczy TTL jeszcze PX RadioPoppera (również z lampami AB/WL/E), czy QF9/FreeXWire oczywiście z odpowiednimi lampami Quantum. Mało? Z całą pewnością nie wymieniłem wszystkich...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 13