Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
MC to wcale nie znaczy ,że z innym body będzie tak samo
koraf, To wcale nie znaczy ,że dla tej sigmy warto zmieniać body
Jakby mi tak mydliła też bym odłożył i więcej nie dotykał
Ja zapewne też i z mojej strony nie była sugestia zmiany puszki ale na moim byłym 350d było całkiem fajnie .
Stawierdzam tylko ,że to często zależy od konkretnego body i obiektywu ... jak to u canona
Ja mam z d70s i jest swietna. Dwa razy podchodzilem do zakupu i dwa probowane obietywy ostrzyly w punkt, ale drugi jest wyraznie ostrzejszy na 70mm f/2.8 i dlatego jest teraz moj.
Szklo jest tanie, ladnie rysuje, ma niezly bokeh i kolorki wychodza bez zafarbow. Jest wielka, to fakt, ale z d70s jest OK.
Natomiast na pełnej klatce 5d to była już dużo gorsza bajka i szybko zamieniłem na 24-105/4 i później na 24-70/2.8 i teraz jestem happy .
Cześć!
Mam 5D i 24-105/4 z którego jestem względnie zadowolony. No ale o zdjęciach z małą głębią ostrości można zapomnieć, a takie bardzo lubię i wszędzie z dwoma piędźiesiątkami chodzę (50mm F1.2L i mam Planara ZF F1.4 z adapetrem F-EOS) i dodatkowo jeszcze z 35mm F1.4.
Czasem jednak nie chce mi się zmieniać obiektywów w trakcie dłuższych wyjazdów, bo później wszędzie paprochy mam na zdjęciach. Przetestowałem więc jak (mała) głębia ostrości jeszcze odgrywa swoją rolę i wyszło mi że w zasadzie od conajmniej 35mm F2.8 jest OK. Im większa ogniskowa tym już łatwiej z ciemniejszym obiektywem, bo sam wzrost ogniskowej zmniejsza głębię ostrości i w sumie przy 85mm wolę F3.5-4 niż F1.8-2.0.
No i stąd moje zainteresowanie zoomem innym niż 24-105 (mój jedyny, pierwszy jaki w ogóle miałem - w zestawie był więc go wziąłem) - a mianowicie 24-70mm F2.8. Chciałbym się spytać o różnice w jakości zdjęć, działaniu AF i innych w zestawieniu z 24-105mm F4L.
Też zastanawiałem się nad Sigmą 24-70mm, ale po doświadczeniach z nową Sigmą 50mm F1.4 i jej autofokusem nie bardzo biorę ją pod uwagę.
Zwłaszcza, że za 3400 zł można kupić już 24-70mm F2.8 L...
Chodzą plotki, że na Photokinie w Kolonii Canon może zaprezentować z nowym 5D - 24-70mm F2.8L ze stabilizacją. To byłoby naprawdę coś. Zakładam, że ostrość im nie spadnie.
Nie ma co dumac. Stac cie to kup oryginalny. Sigma to wariant oszczednosciowy i jakis kompromis trzeba zawsze brac pod uwage.
Co do IS na tak krotkim szkle - nie napalalbym sie az tak bardzo. Kosztowac bedzie sporo, a roznica w optyce bedzie zapewne pomijalna.
Dla mnie IS w tym szkle jest zbędny a optyka przydałaby się lepsza i myślę ,że będzie lepsza ponieważ konkurencja ( NIKON , SONY) przy nowych szkłach zdecydowanie porawiła optykę , jeżeli Canon tego nie zrobi to zostanie po prostu wyparty z rynku .
jeżeli Canon tego nie zrobi to zostanie po prostu wyparty z rynku
Prawie jak KaleSony zabrzmialo
A tak na powaznie, to cos w tym jest, bo Nikon swoimi nowymi puszkami ostatnio bardzo miesza w wysokiej klasie, a Canon milczy. Szkla tez by sie przydalo poodnawiac.
jeżeli Canon tego nie zrobi to zostanie po prostu wyparty z rynku
Prawie jak KaleSony zabrzmialo
A tak na powaznie, to cos w tym jest, bo Nikon swoimi nowymi puszkami ostatnio bardzo miesza w wysokiej klasie, a Canon milczy. Szkla tez by sie przydalo poodnawiac.
Ja szczerze mówiąc, dalej nie rozumiem. Na zdrowy rozum, im większa przednia soczewka, tym więcej światła obiektyw zbierze i następne wewnętrzne średnice innych jego elementów nie mają znaczenia, o ile zebrane światło w pełni przechodzi z jednego elementu (soczewki) na następny (nie jest "wycinane" przez za wąski bagnet itp - ale to by była kiepska inżynierska robota, jakby było). Tak w porównaniu do zbierania deszczu lejkiem, gdzie dopóki nie przytka się węższa część, o "zdolności zbierania" decyduje szersza. Do tego pasuje definicja "średnicy układu zbierającego".
Z drugiej strony może chodzi po prostu o średnicę, jaką przy najmniejszej przysłonie można zmierzyć między jej listkami. To by było proste, choć nie dawałoby zgodności co do bezwzględnej ilości światła wpadającej przez obiektywy o różnej średnicy przedniej soczewki - nastawionych na ta sama liczbę przysłony. Tak jak średnica cienkiego końca lejka nie limituje ilości deszczu, jaki ten lejek zbierze szerszym końcem.
Z drugiej strony może chodzi po prostu o średnicę, jaką przy najmniejszej przysłonie można zmierzyć między jej listkami. To by było proste, choć nie dawałoby zgodności co do bezwzględnej ilości światła wpadającej przez obiektywy o różnej średnicy przedniej soczewki - nastawionych na ta sama liczbę przysłony. Tak jak średnica cienkiego końca lejka nie limituje ilości deszczu, jaki ten lejek zbierze szerszym końcem.
Jak więc jest?
Z tego co się orientuję, dajmy na to f/16 na obiektywie 50 mm to będzie zupełnie inna średnica niż na 100mm... Pewnie nawet pomiędzy różnymi 50 się różni, bo mogą mieć różne gabaryty....
ciekawi mnie tylko jak to jest rozwiązane w zoomach ze stalym światłem (takich które zmieniają swoje rozmiary w trakcie zoomowania) Duży zapas rozmiaru przedniej soczewki?
Ja to innej rzeczy nie qmam (uwaga to co tu teraz napiszę to jak przyznanie się na 3 roku elektroniki, że się nie wierzy w tranzystor ): Jak to się dzieje że zamykanie przesłony nie OBCINA tego co widać przez obiektyw a tylko to zaciemnia? Jak rozumiem przesłona jest w takim miejscu obiektywu, gdzie wszystkie zebrane "promyczki" się krzyżują? Skąd to ściemnianie?
krisv740 [Usunięty]
Wysłany: Wto 16 Wrz, 2008
bo natura światła jest taka, że i tak przedostanie się przez tą mniejszą dziurkę, ale zabierzejej to więcej czasu, dlatego jest "ciemniej", ew. musisz dodać czasu aby zrekompensować mniejszą "dziurkę"
a przysłaona rzeczywiście jest w "takim miejscu" , a tak serio, zastanawiałeś się dlaczego obiektywy o ogniskowej np. 50 mm maja różne średnice przedniej soczewki i dalej widać w nich "to samo" nic nie jest obcięte?
bo natura światła jest taka, że i tak przedostanie się przez tą mniejszą dziurkę, ale zabierzejej to więcej czasu, dlatego jest "ciemniej", ew. musisz dodać czasu aby zrekompensować mniejszą "dziurkę"
No chyba nie do końca z tym czasem... Bo to by oznaczało, że można zwolnić swiatło. Chyba zaczynam się zaglębiać w cięższą fizykę.
krisv740 napisał/a:
a przysłaona rzeczywiście jest w "takim miejscu" , a tak serio, zastanawiałeś się dlaczego obiektywy o ogniskowej np. 50 mm maja różne średnice przedniej soczewki i dalej widać w nich "to samo" nic nie jest obcięte?
Zastanawiałem.
Wyszedłem z założenia, że można tak pogmerać kształtem i układem soczewek, że światło wewnątrz obiektywu leci sobie prosto (wszystkie promyczki rónolegle). wtedy długość tubusa obiektywu jak i wielkość soczewki nie powinna mieć wiele wspólnego z jego faktyczną ogniskową. Oczywiście w granicach technologii i rozsądku . Pewnie się mylę, ale takie wytłumaczenie przechodzi mi pod brzytwą Beckhama
Tą samą teorią tłumaczę sobie jak udaje się zachować stałe światło w zoomach, przy założeniu, że takie zoomy nie oszukują poprzez potajemne zamykanie przeslony przy krótszych ogniskowych.
tyle ze nadal nie "odkryłem" na czym faktycznie polega mechanizm zabierania światła (jasności) bez zabierania kawałka obrazu. Czy obiektyw łapie jakieś dwa rodzaje światła? Jedne to promyczki odbite od obiektu, które rysują obrazek a inne to te które decydują o jasności?
Aha, a czy limit dyfrakcyjny to tak mała dziura, że przesłona zaczyna jednak przycinać/uginać na brzegu te rysujące promyczki?
Przepraszam za trochę przedszkolny język moich pytań, ale ostatnio większość takich dysput prowadzę z sześciolatkiem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 9