Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

optyczne.pl forum.optyczne.pl  
•  FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy  •  Statystyki  •  Rejestracja  •  Zaloguj  •  Galerie  •   Ulubione tematy

----- R E K L A M A -----



Poprzedni temat :: Następny temat
Zeiss Victory SF
Autor Wiadomość
binocullection 
Entuzjasta
per bino ad astra



Pomógł: 9 razy
Posty: 582
Skąd: Warszawa/Katowice
Wysłany: Pon 17 Lut, 2025   Zeiss Victory SF

Świadome poznanie wydawałoby się prostego urządzenia, jakim jest lornetka, potrafi trwać długo. Początkowo dominuje entuzjazm nowego, przyzwyczajeni do cech obrazowania sprawniej dostrzegamy różnice i łatwiej identyfikujemy je jako atrakcyjne. Z czasem zastajemy kolejne sceny, różne warunki oświetleniowe, pogodowe i pory roku. Lornetka wystawiona próbie jałowej kolorystycznie jesieni czy kontrastowej, śnieżnej zimy obnaża swoje słabości. Ten sam sprzęt zaczyna pokazywać różne oblicza, raz pozytywnie zaskoczy, innym razem pozostawi niedosyt. Dobra lornetka otwiera się z czasem jak kolejne strony książki.

Poznanie lornetki wybitnej jest natomiast jak z wybitną literaturą - czytanie jej bez wystarczającego doświadczenia jest ślizganiem się po płaszczyźnie fabuły. Czytamy zdania, ale nie dorośliśmy jeszcze do ich sensu. Oceniamy fabułę po fragmentach, ale nie rozumiemy całości. Nie wiemy, że to co mamy przed oczami, dopiero z czasem ułoży się w logiczną całość. Zeissa Victory SF 10x42 poznaję intensywnie już trzeci rok i z czasem zaczynam coraz lepiej rozumieć. Rozumieć, że jego autor stworzył urządzenie przerastające potrzeby przeciętnego użytkownika lornetki.

IDENTYFIKACJA
Kluczem do zrozumienia SFa jest czynność identyfikacji. Podążania za żywym celem, jego poznania w naturalnym środowisku i stanie, najczęściej w lesie, pod zasłoną kamuflażu i praktycznie zawsze w ruchu. Istotą identyfikacji w lornetce jest zatem szybka i niezawodna ostrość. SF czyli smart focus działa tutaj jak automat, ostrość pojawia się natychmiast i z taką precyzją, jaką odnajduję w zasadzie tylko w dwóch innych lornetkach klasy alfa. Często mam wrażenie, że czynność ostrzenia polega tutaj na zadaniu ruchu focusera, a on sam ustawia się we właściwym miejscu. SF podąża za uciekającym celem z precyzją i sprytem. Płytka głębia ostrości nie pozostawia wątpliwości co do właściwego położenia focusera i sprawia, że bliższe, przesłaniające plany, nikną w rozmyciu nie dekoncentrując obserwatora. To nie jest lornetka dla entuzjasty pejzażu i głębokich scen. Snap focusera pojawia się z taką intensywnością, jakby obraz się tworzył i zamrażał na oczach obserwatora, a nie modulował półstany ostrości. Nie ma na to czasu goniąc za uciekającym celem. Przyjemność z obsługi focusera to przede wszystkim położenie we właściwym miejscu, w środku ciężkości lornetki, z właściwą i nieczułą pogodowo frykcją mechanizmu oraz garbowaniem pokrętła. Oporowość mechanizmu ostrzącego w SFie jest zauważalna, większa niż w NL, HG/EDG czy Banner Cloud, porównywalna z SLC/EL czy Trinovidem/Ultravidem. Trafienie w lesie na płochliwego rogacza lub dynamicznie przemieszczającego się ptaka, w zimie i z rękawicami na dłoniach, ujawnia sens tego rozwiązania. Focusera w SF nie trzeba w pośpiechu kręcić. Należy go nie za mocno popchnąć.

BALANS
Przyjemność z obserwacji lornetkowej to zawsze suma czynników. To harmonia współpracy urządzenia z fizjologią ciała. Jeśli idealna optyka to przedłużenie wzroku, to idealna lornetka powinna integrować się z dłonią i twarzą w sposób nieodczuwalny. Ta intuicyjność obsługi lornetki, dostosowana do różnorodności jej odbiorców, jest moim zdaniem największym wyzwaniem inżynierów stojących za tymi produktami. I to właśnie tutaj, a nie w optyce, tkwią największe atrybuty SFa. Ta lornetka myśli za użytkownika i odpowiada na nieuświadomione jeszcze potrzeby - na kilku płaszczyznach. Konstrukcji mechanicznej, wyważenia, a ściślej rzecz biorąc przeważenia sekcji okularowej. Lekkości. To jednocześnie jedna z większych i najlżejszych 40-tek, jakie znam. Otwarty mostek i szeroki rozstaw tubusów zapewnia swobodę miejsca dla trzech palców, wskazujący ląduje z niebywała precyzją na focuserze. SF to jedna z tych lornetek, które podczas spaceru wolę trzymać w ręce, niż na szyji, bo sam chwyt sprawia przyjemność. Chwyt stabilny i przyjemny, bo lornetka jest świadomie ogumowana wysokiej klasy materiałem. Guma w każdej sekcji ma inną charakterystykę fizyczną, zewnętrzna jest rzecz jasna szorstka, wewnętrzna przyjemnie gładka, krawędź obiektywów otoczona miękką gumą, aby amortyzować stawianie lornetki w pionie. Muszle okularowe właściwie amortyzują kontakt lornetki z twarzą, nie są tak twarde jak w Swarovskim czy Leice, podobne do Nikonowych. Na uwagę zasługują także powłoki i warstwy ułatwiające czyszczenie. Łatwość usuwania brudu czuć po gładkości powierzchni szkła pod mikrofibrą, to wrażenie przypominające czyszczenie zawoskowanej karoserii samochodu (na marginesie, pod tym zwględem Swarek nie popisał się w nowych NL).

Na końcu tej listy atrybutów jest komfort patrzenia, czyli Świety Graal binoholizmu. Lornetka wybitna nie pozwala na jakikolwiek kompromis w tym zakresie. Komfort patrzenia wymaga balansu konstrukcyjnego. Jeśli lornetka ma być w czymś lepsza kosztem komfortu patrzenia, to należy świadomie powściągnąć sie od tej decyzji. W lornetce wzrok powinien odpoczywać, zarówno w dali jak i bliży. Jakakolwiek niedoskonałość kolimacyjna, jak i brak symetrii odzorowania obu osi albo krzywizna źrenicy wyjściowej powodują wątpliwości co do wiarygodności obserwowanego obrazu. Coś co czasem nazywam pewnością ostrości lub, w przypadku równie wybitnej optyki, teleportacją. Obraz w lornetce musi być na wyciągniecie ręki, jeśli za priorytet stawiasz identyfikację, nawet kosztem innych parametrów takich jak rozmiar pola widzenia czy ostrość brzegowa. To wszystko jest w SFie i właśnie ten aspekt powoduje, że wychodząc na spacer wybieram instynktownie Zeissa.

POBUDZENIE
Charakterystycznym dla obrazowania SFa jest dla mnie zjawisko lśnienia obrazu. Świadomie oddzielam lśnienie od jasności. Podczas gdy jasność w lornetce rozumiem w sposób intuicyjny i najbardziej odbieram jej wpływ w obrazowaniu zmierzchowym, lśnienie interpretuję jako wrażenie ożywienia kolorów, jaskrawości tła i pobudzenia wzroku w obserwacjach dziennych. Po odstawieniu od oka Victory SF 10x42, pozostałe lornetki o analogicznych parametrach wydają mi się przygaszone lub nawet mroczne. Ma to dobre i złe strony. Dobre, ponieważ w warunkach pogodowych i oświetleniowych zapewniających dobry kontrast, obraz w SF jest po prostu bardziej atrakcyjny i wyraźniejszy. Kolory wyraźniej "promieniują" na tle szarzyzny, a cały obraz odbieram jako bardziej pobudzający. Tak, najczęstszym uczuciem towarzyszącym mi z patrzenia przez SF jest pobudzenie. W Swarovskim czuję powagę, w Leice optymizm, w ostatnich Ultravidach zakrawający o farsę. Złe, z uwagi na pogarszający wpływ lśnienia na kontrast w warunkach rozproszonego światła. Szukając kontrastu musimy wyciszyć tło i cienie, a w Zeissie ono cały czas chce krzyczeć. Znowu jednak wracamy do założeń projektu, SF to lornetka do bliskiego kontaktu z fauną w warunkach jej habitatu, czyli najczęściej ograniczonego naświetlenia i tam gdzie kluczową rolę odgrywa transmisja.

TRANSMISJA
A ta w SF jest po prostu fenomenalna. Charakterystyczna dla powłok T* górka transmisji w środkowym zakresie skali jest odczuwalna dla wzroku nie tylko lśnieniem, ale także wrażeniem dodatkowej apertury w dzień i ułatwionej detekcji zmierzchowej. To drugie najlepiej widzę w nocy podczas panoramowania ściany lasu oraz na gwiazdach. Zresztą niebo to kolejny żywioł SFa. Połączenie wysokiej transmisji z praktycznie całkowitą eliminacja astygmatyzmu w polu (podzielam wysoka ocenę tego parametru w teście) daje efekt lśniących gwiazd z światłem intensywnie skupionym w punkcie. Estetyka pól gwiezdnych przypomina mi obrazki z wysokiej klasy refraktorów apochromatycznych.

Braki niebieskiego w profilu bieli powłok T* ociepla kolory, ale ma (intencjonalnie lub nie) ciekawy efekt w obrazowaniu na odległość. Victory dobrze radzi sobie z rozproszeniem niebieskiego światła w atmosferze, zmniejszając jego intensywność, ograniczając wpływ optycznego szumu i tym samym poprawiając kontrast. Niedawno miałem okazje doświadczyć tego w bezpośrednim porównaniu SFa z NL. Odległa o ponad 5 km ściana lasu pokazała bardziej czarne/kontrastowe wnętrze w Zeissie niż w Swarku, a na odległych planach górskich zieleń jest zielona na większym dystansie w niemieckiej lornetce. Powłoki Zeissa lubią się z chlorofilem, a ten związek jest nieprzypadkowy.

WRAŻLIWOŚĆ
Jeśli mógłbym doszukiwać się miejsc do poprawiania SFa, to byłaby to korekcja aberracji chromatycznej. Dwuelementowy obiektyw ze szkłem fluorytowym działa dobrze, ale nie tak dobrze jak w NL czy EDG. AC w SF jest jednak prawdopodobnie pochodzenia okularowego, o czym świadczy wrażliwość lornetki na kolorystykę w sytuacji pozaosiowego patrzenia. AC lubi się tutaj pokazywać na czarnych obiektach w warunkach rozproszonego światła i zanieczyszcza oko obserwatora, choć często spotykam się z opiniami w internecie, że SF jest wolny od AC. Ten odrysowany jak od żyletki obraz doznaje subtelnych akcentów kolorystycznych na brzegach psując ostrość, a nie znajduje kompensaty we wzmocnionym kontraście. Analogiczne zjawisko w Leice Ultravid czy Noctivid, które borykają się ze znacznie większym problemem AC, odbieram jako mniej uciążliwe właśnie dzięki większej kontrastowości obrazu. Emanacją problemu jest także często przywoływany blue ring, wywoływany przez niewłaściwe położenie oczu w okularach. Zjawisko nieobce zresztą także innym lornetkom z szerokim polem, dla przykładu zielony zafarb krawędzi pola w NLce. Wydaje się, jakby piętą achillesową Victory był jego najmocniejszy punkt, czyli wyrafinowana konstrukcja okularów, która nie została do końca dopracowana pod względem czułości na położenie oka.

Być może, na niełatwym aktualnie rynku optyki sportowej, Zeiss znajdzie swoje miejsce nie uczestnicząc w wyścigu za powiększaniem i wyostrzaniem pola widzenia, ale udoskonaleniem już udanego projektu. SF aż prosi się o kontynuację w formacie 50 mm, coś co nie udało się w wersji HT (nieuzasadnialna w praktyce krzywizna pola i za duża jak na alfę dystorsja). Współczesna optyka stawia też wyższą poprzeczkę pod względem kontrastu, powłoki T* wymagałaby odświeżenia. W jakim kierunku pójdzie Zeiss po ofensywie lornetki z Chin oraz niedawnej premierze 50-tki z Austrii? Intuicja mi podpowiada, że będzie odwet. I to od obu przedstawicieli niemieckiej optyki sportowej.
 
 
Reklama

Pomógł: 0 razy
Posty: 1
Skąd: Optyczne.pl






browar 
Rozmowny


Pomógł: 4 razy
Posty: 206
Wysłany: Pon 17 Lut, 2025   

Ładnie i ciekawie napisane, szacun ;)
Czy pisząc o lśnieniu obrazu masz na myśli zjawisko występujące w Ultravidzie i w Habichcie zwane "Leica glow"? Jeśli tak to bardzo ciekawa lornetka, to zjawisko w zasadzie nie występuje w lornetkach myśliwskich. Czy ona ma wypłaszczacz pola?
 
 
binocullection 
Entuzjasta
per bino ad astra



Pomógł: 9 razy
Posty: 582
Skąd: Warszawa/Katowice
Wysłany: Pon 17 Lut, 2025   

Dzięki za rozwinięcie tematu.

Znam określenie Leica glow, ale nigdy nie spotkałem się ze ścisłą definicją.
Czasem rozmawiamy o nim na spotkaniach binoholicznych opisując obrazowanie Ultravidów jako "promieniujących" kształtów, ale to nic innego jak nie do końca skorygowana aberracja chromatyczna. Ten efekt w SF nie występuje.

Druga definicja, bliższa SFowi, to ocieplenie/rozjaśnienie/błyszczenie kolorowych powierzchni, np. znaków drogowych, bannerów reklamowych, lakierów samochodowych. Akurat przy Leicach, tych nowszych, nie dostrzegam tego efektu. Leica nasyca, skraca rozpiętość tonalną, kształty odciskają się w tle jak przesączona tuszem pieczątka. Kolorystyka w Leice jest "cięzka", mniej dynamiczna, mniej... żywa. W SF jest na odwrót, kolory zdają się aktywnie promieniować w kierunku obserwatora, co powoduje wrażenie mniejszego kontrastu.

Ech... semantyka binoholiczna jest bardzo trudna. Ta walka z opisem wrażeń jest ciężka, ale cieszę się, że ją prowokujemy.
 
 
_Tomek_ 
Optyczny


Pomógł: 23 razy
Posty: 1031
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 17 Lut, 2025   

Ciekawe, że mocne strony SF to tak odległe zastosowania jak przegląd nocnego nieba i wypatrywanie celow w naturalnym środowisku. A czy miałeś moze do czynienia z SF 8x42?

Cieszę się, że mialem kiedyś okazję zerknąć (plus kilka chwil więcej) przez Twojego SFa. Też zwróciłem uwagę na szybki i intuicyjny fokuser. Nieostrość czy AC brzegowa to tak mały procent pola (10?), że przy tak wielkim polu nie ma znaczenia.

Aby stwierdzić co w tej lornetce poprawić to naprawdę trzeba sporo jej używać...
 
 
binocullection 
Entuzjasta
per bino ad astra



Pomógł: 9 razy
Posty: 582
Skąd: Warszawa/Katowice
Wysłany: Pon 17 Lut, 2025   

Czesc Tomek.

Widzialem zarowno 8x42, jak i 8x30, jest to jedyny znany mi przypadek, gdy wole wariant z mniejsza apertura. 8x30 jest lornetka w sam raz dla Ciebie - swietnie koryguje AC. :)
Ma duza swobode patrzenia i prze-ogromne pole. Mam takze wrazenie, ze moze miec inna konstrukcje okularow, jest mniej podatna na pozaosiowe patrzenie.
 
 
Wojtas_B 
Optyczny



Pomógł: 10 razy
Posty: 1155
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 17 Lut, 2025   

Wartościowa recenzja, a raczej esej, który laika zaintryguje, uwiedzie gęstością pojęć i tajemniczych jeszcze dla niego metafor, a czytelnikowi, który ma już dawno za sobą inicjację w optyce sportowej, pomoże upewnić się we własnych przypuszczeniach, nazwać pojęcia, rozwiać podstawowe wątpliwości - podstawowe, ponieważ najbardziej "obiektywna" ocena świadomego użytkownika zawsze będzie obarczona błędem indywidualnych preferencji.

Za każdym razem, gdy odkładam jakąkolwiek lornetkę podobnej klasy i podnoszę do oczu Zeissa SF, doznaję wrażenia, jakbym wziął w ręce lornetkę o połowę lżejszą.
 
 
_Tomek_ 
Optyczny


Pomógł: 23 razy
Posty: 1031
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 17 Lut, 2025   

binocullection napisał/a:
8x30 jest lornetka w sam raz dla Ciebie - swietnie koryguje AC. :

Fakt, to dla mnie b. istotne. Ale 32 mm zdecydowanie nie, zależy mi też na nocnej sprawności.

Zastanawiam się czy lśnienie obrazu, o którym piszesz nie sprowadza się w dużym stopniu do krzywej transmisji. Zrobiłem porównanie, na którym widać, że SF najbardziej podbija zielony i okolice, czyli to co decyduje o jasności w dzień (i jest to paroprocentowa różnica wobec UV/NL, więc widoczna bez problemu)




Nie twierdzę, że tylko transmisja decyduje o tych wrażeniach, ale jej wpływ na pewno jest istotny. I tu rodzi się pytanie na ile podobne lśnienie obrazu daje Conquest HD z krzywą bardzo podobną do Victory, i zarazem całkiem inną niż UV i NL:
 
 
binocullection 
Entuzjasta
per bino ad astra



Pomógł: 9 razy
Posty: 582
Skąd: Warszawa/Katowice
Wysłany: Wto 18 Lut, 2025   

Ta parabola sprawnosci powlok T* zapewne ma wplyw na błyszczenie, a konkretnie roznica pomiedzy iloscia docierającego swiatla niebieskiego i zoltego/zielonego. Widac to dobrze po charakterystyce obrazowania wersji HT, podobnej do SF, ale bardziej nasyconej niebieskim i o podobnym poziomie sprawnosci w srodku skali. HT jest lornetka bardzo jasna i pobudzająca, ale efektu błyszczenia w tym stopniu nie kojarze.

Niemniej sadze, ze nie jest to pelne wytłumaczenie zjawiska. Za sposob obrazowania lornetki nie odpowiada przeciez tylko szklo i powloki na soczewkach, mamy jeszcze caly proces przechodzenia (i odbicia) swiatla w pryzmatach. Byc moze powloki refleksyjne potrafia zmienic niuanse obrazowania.
 
 
TRYTON7 
Rozmowny


Posty: 418
Wysłany: Wto 18 Lut, 2025   

Jak tak patrzę na te wykresy lornetek nowożytnych po 10 kgzl + to chyba zacznę na nowo poszukiwać DN 8x56 B/GA , który swoja prostota, jakością - deklasuje te nowoczesne lornetki i to na całej linii ... :mrgreen:

Docter N.png
Plik ściągnięto 1964 raz(y) 80,87 KB

 
 
mariuszi 
Rozmowny
raczej bino



Pomógł: 2 razy
Posty: 327
Skąd: dolina muminków
Wysłany: Wto 18 Lut, 2025   

binocullection napisał/a:
Dzięki za rozwinięcie tematu.


........Akurat przy Leicach, tych nowszych, nie dostrzegam tego efektu. Leica nasyca, skraca rozpiętość tonalną, kształty odciskają się w tle jak przesączona tuszem pieczątka. Kolorystyka w Leice jest "cięzka", mniej dynamiczna, mniej... żywa. W SF jest na odwrót, kolory zdają się aktywnie promieniować w kierunku obserwatora, co powoduje wrażenie mniejszego kontrastu.

Ech... semantyka binoholiczna jest bardzo trudna. Ta walka z opisem wrażeń jest ciężka, ale cieszę się, że ją prowokujemy.


ja mam inne odczucia w stosunku do tego co oferuje Leica NV ...
nie mam możliwości porównać ją bezpośrednnio do SFa ale przepracowałem porównanie z NL

w NL rozpiętość tonalna jest większa niż w NV, co niektórzy postrzegają jako "szarość" obrazu i uznają to za wadę ,
błyszczenie też występuje większe w NL niż w NV Leici ale ....

w NV obraz przypomina ten z obiektywu foto z założonym filtrem polaryzacyjnym, jest mniej światła odbitego a kolory wydają się żywsze , no i dochodzi jeszcze osobnicza cecha postrzegania obrazu ... i tu ja przekonany jestem że obraz w NL jest jaśniejszy a są osoby zarzekające się że obraz w NV jest jaśniejszy ...
... to taki banał ale każdy z nas ma własne widzenie i atrakcyjność obrazu klasyfikuje "pod siebie"
 
 
mariuszi 
Rozmowny
raczej bino



Pomógł: 2 razy
Posty: 327
Skąd: dolina muminków
Wysłany: Wto 18 Lut, 2025   

TRYTON7 napisał/a:
J...... 8x56 B/GA , który swoja prostota, jakością - deklasuje te nowoczesne lornetki i to na całej linii ... :mrgreen:



całą linie to masz na myśli tylko transmisję jak sądzę .. choć fujinon jest tu lepszy

pomijamy oczywiście AC i nieostrości brzegowe ... oraz fakt że to cegła jest

to trochę jak przykładanie miksera do żelazka ... które lepsze
 
 
binocullection 
Entuzjasta
per bino ad astra



Pomógł: 9 razy
Posty: 582
Skąd: Warszawa/Katowice
Wysłany: Wto 18 Lut, 2025   

mariuszi napisał/a:
ja mam inne odczucia w stosunku do tego co oferuje Leica NV ...
nie mam możliwości porównać ją bezpośrednnio do SFa ale przepracowałem porównanie z NL

w NL rozpiętość tonalna jest większa niż w NV, co niektórzy postrzegają jako "szarość" obrazu i uznają to za wadę ,
błyszczenie też występuje większe w NL niż w NV Leici ale ....

w NV obraz przypomina ten z obiektywu foto z założonym filtrem polaryzacyjnym, jest mniej światła odbitego a kolory wydają się żywsze , no i dochodzi jeszcze osobnicza cecha postrzegania obrazu ... i tu ja przekonany jestem że obraz w NL jest jaśniejszy a są osoby zarzekające się że obraz w NV jest jaśniejszy ...
... to taki banał ale każdy z nas ma własne widzenie i atrakcyjność obrazu klasyfikuje "pod siebie"


Mariusz, dziękuję za ciekawe uwagi. W toku rozmyślań na temat UV i NV przyszło mi przez myśl, że efekt obrazowania Leici może wynikać z polaryzacji światła. Nie znam się na tyle na fotografii, ale faktycznie czystość obrazu od światła odbitego przypomina efekt założenia filtra i np. eliminacji refleksu świetlnego z szyby samochodowej, gdy chce się z zewnątrz sfotografować środek.

NL, EL czy SF ma większą rozpiętość tonalną niż Leica - tu się zgadzamy. Ciekaw jestem, co masz na myśli mówiąc o "żywszych" kolorach? Dla przykładu - czy żywszym liściem w lornetce nazwiesz ten z większym nasyceniem zieleni, czy ten jaśniejszy i bardziej "promiejujący"? Sądzę, że do tego sprowadza się całe zagadnienie lśnienia oraz przywołane przez Ciebie osobnicze cechy postrzegania obrazu. Są to dwie strony tego samego medalu, a każda z nich znajduje inne zastosowanie w praktyce.
 
 
binocullection 
Entuzjasta
per bino ad astra



Pomógł: 9 razy
Posty: 582
Skąd: Warszawa/Katowice
Wysłany: Wto 18 Lut, 2025   

mariuszi napisał/a:
to trochę jak przykładanie miksera do żelazka ... które lepsze

Ponownie proponuję i w tym przypadku inteligentnie pomilczeć.
 
 
mariuszi 
Rozmowny
raczej bino



Pomógł: 2 razy
Posty: 327
Skąd: dolina muminków
Wysłany: Wto 18 Lut, 2025   

binocullection napisał/a:
mariuszi napisał/a:
ja mam inne odczucia w stosunku do tego co oferuje Leica NV ...
nie mam możliwości porównać ją bezpośrednnio do SFa ale przepracowałem porównanie z NL

w NL rozpiętość tonalna jest większa niż w NV, co niektórzy postrzegają jako "szarość" obrazu i uznają to za wadę ,
błyszczenie też występuje większe w NL niż w NV Leici ale ....

w NV obraz przypomina ten z obiektywu foto z założonym filtrem polaryzacyjnym, jest mniej światła odbitego a kolory wydają się żywsze , no i dochodzi jeszcze osobnicza cecha postrzegania obrazu ... i tu ja przekonany jestem że obraz w NL jest jaśniejszy a są osoby zarzekające się że obraz w NV jest jaśniejszy ...
... to taki banał ale każdy z nas ma własne widzenie i atrakcyjność obrazu klasyfikuje "pod siebie"


Mariusz, dziękuję za ciekawe uwagi. W toku rozmyślań na temat UV i NV przyszło mi przez myśl, że efekt obrazowania Leici może wynikać z polaryzacji światła. Nie znam się na tyle na fotografii, ale faktycznie czystość obrazu od światła odbitego przypomina efekt założenia filtra i np. eliminacji refleksu świetlnego z szyby samochodowej, gdy chce się z zewnątrz sfotografować środek.

NL, EL czy SF ma większą rozpiętość tonalną niż Leica - tu się zgadzamy. Ciekaw jestem, co masz na myśli mówiąc o "żywszych" kolorach? Dla przykładu - czy żywszym liściem w lornetce nazwiesz ten z większym nasyceniem zieleni, czy ten jaśniejszy i bardziej "promiejujący"? Sądzę, że do tego sprowadza się całe zagadnienie lśnienia oraz przywołane przez Ciebie osobnicze cechy postrzegania obrazu. Są to dwie strony tego samego medalu, a każda z nich znajduje inne zastosowanie w praktyce.


obraz z NL uważam za najbardziej "odtwórczy" ... leica trochę koloryzuje rzeczywistość co jedni beda postrzegać jako wadę inni jako zaletę

dodam że różnicę są raczej subtelne i nie każdy będzie na nie wrażliwy
 
 
TRYTON7 
Rozmowny


Posty: 418
Wysłany: Wto 18 Lut, 2025   

mariuszi napisał/a:
TRYTON7 napisał/a:
J...... 8x56 B/GA , który swoja prostota, jakością - deklasuje te nowoczesne lornetki i to na całej linii ... :mrgreen:



całą linie to masz na myśli tylko transmisję jak sądzę .. choć fujinon jest tu lepszy

pomijamy oczywiście AC i nieostrości brzegowe ... oraz fakt że to cegła jest

to trochę jak przykładanie miksera do żelazka ... które lepsze


Tak transmisje i nie tylko...
Fujinon wcale nie jest lepszy bo DN sięga wyżej i linia jest b.prosta...

odnośnie AC : nie zapominaj, ze sa to zwykle achromatyczne obiektywy bez domieszek niskodyspersyjnych, etc. :razz:

Porównywałem 5 elementowe okulary Fuji10x50 z DN 10x50- 3 elementowe okulary i różnicy w polu nie bylo żadnej... właśnie dlatego ,ze chodzi o te ustrojstwa i ucieczka przed ciężarem, wielkością- ma sie zmieścić do kieszeni :) .... Stare Fuji 16x70 maja 3 elementowe Kellnery, nowe 16x70 juz 5 elementowe okulary... różnicy w polu nie zobaczysz za to patrząc na Księżyc nocą odblaski są generowane przez nowa 16x70 , 5 elementowy układ... :mrgreen:
w pliku jest Docter dachowy z prostymi układami okularowo-obiektywowymi na dużych ciężkich pryzmatach : Abbe-Koenig ... zobaczcie jaka jest transmisja ... :lol:

Docter NN.png
Plik ściągnięto 1888 raz(y) 78 KB

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FIsilverBrown v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne

forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych. Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania. Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk. Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 14