Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Wskaźnik zużycia beterii nie musi być "procentowy", żeby był użyteczny i czytelny (nie muszę wiedzieć czy bateria jest naładowana w 30 czy 40 %, tym bardziej że są to "pomiary" obarczone pewnie sporym błędem). Na dobrą sprawę wystarczy jeśli potrafi zaprezentować 5 stanów baterii:
- w pełni naładowaną
- lekko naruszoną
- średnio naładowaną
- rozładowaną (kwalifikuje się do ładowania)
- jazda na rezerwie
ORAZ (co bardzo ważne jest to alternatywa łączna) przejście ze stanu pełnego naładowania do "jazdy na razerwie" nie odbywa się gwałtownie, tj. po zrobieniu 20 zdjęć aparatem który np. tydzień siedział w szafie.
Co do swojego Canona to zauważyłem następującą zależność. Użyteczność wskaźnika zależy od pojemności baterii. Gdy korzystam z baterii oryginalnej (1390 mAh) przejście ze stanu średniego naładowania przez rozładowanie do rezerwy trwa dość szybko. Częściej korzystam z bateryjki 1900 mAh i tutaj "rozpiętość zdjeciowa" między różnymi stanami jest znacznie bardziej wyrównana.
Szkoda tylko że w Canonie pokazane są tylko 4 stany baterii nie 5.
Zdziwilbys sie. Nie sa. Procenty spadaja plynnie. Po wylaczeniu i wlaczeniu aparatu za jakis czas roznica to +-1% W dodatku na "pustej" da sie jeszcze kilka zdjec zrobic.
Chociaz te 5 stanow, ktore opisales sa de facto wystarczajace wlasnie pod warunkiem plynniego przechodzenia. Poslugujac sie analogia z tel. komorkowych. Kiedys mialem taki model N6610. Tam wskaznik byl 7 cegielek. Przed 2 dni po naladowaniu byly wszystkie, a w ciagu 3 dnia znikala cala reszta.
One SĄ obarczone sporym błędem a wynika to z praf fizyki.
Procenty, cegiełki czy inne cuda są obliczane przez aparat na podstawie wzoru w którym znajdują się następujące zmienne:
wielkość prądu rozładowania, napięcie końcowe i temperatura.
Wielkość prądu rozładowania jest wartością stałą dla baterii, temperatura powinna być zmienną, ale nie wyobrażam sobie montażu dodatkowego termometra w aparacie tylko po to, by zadośćuczynić dokładności pomiarów naładowania baterii. Wychodzi więc na to, że pomiar stanu naładowania zależy od napięcia końcowego, więc mamy w aparacie dość precyzyjny woltomierzyk mierzący napięcie baterii przy "obciążeniu jałowym" aparatu. Napięcie dawane przez baterie powinno być stałe i wynosić np. 7,4V. Tyle jednak daje bateria w pełni naładowana. Pusta ma prąd rozładowania niższy od tego 7,4 o wartość x i teraz po prostu wystarczy podzielić prąd rozładowania przez prąd wyjściowy i pomnożyć razy 100 - wychodzi procent naładowania baterii. I teraz sedno sprawy. Do ilu miejsc po przecinku OPŁACA się mierzyć nawet najprecyzyjnieszym woltomierzem napięcie baterii? Nie zapominajmy, że we wzorze mamy cały czas temperaturę, która jest jednak zmienna, a której nie uwzględniamy (to chyba oczywiste, że na mrozie aku działa krócej).
Nawet przy założeniu, że mamy bardzo precyzyjny woltomierz ...to i tak prezentacja wyników pod postacią procentów, kolorowego wykresu, czy kalamburu ...to tylko bajery wpływające na dobry humor użytkownika.
Na to, czy wskaźnik jest użyteczny czy nie, czy spada z 100% do 10% w przeciągu 30 zdjęć czy 300 zdjęć ma wpływ ...bateria. A dokładnie jej pojemność całkowita, stan techniczny, temperatura otoczenia i stosunek obciążenia do wydajności. Woltomierze w aparatach są podobne, tylko różny sposób prezentacji wyników.
Baku, ty mi tu w fizyka wyjezdzasz, a ja sie na tym kompletnie nie znam
Mowie to co wiem po prawie roku uzywania. I wiem, ze jak pojade nad jeziorko z 20% baterii to mi nie padnie itp.
W zimie oczywiscie procenty uciekaja szybciej niz w lato, ale i tak "procent po procencie" a nie nagle sie robi z 80-10.
Bo Sony ma dobrą baterię (albo raczej dobrze dobraną)
I dlatego zastosowanie procentowego wskaźnika rozładowania baterii jest w tym przypadku uzasadnione.
Cały ten wywód zamieściłem tylko po to, by dowieść że to nie od korpusu* zależy precyzja działania wskaźnika naładowania baterii tylko od samej baterii.
---
* Tzn. zależy. Jeśli mamy prądożerny aparat i źle dobraną baterię (mało mAh) to żadne czary i gusła nie pomogą. No i zawsze możemy mieć na wyświetlaczu tylko dwa (binarne) stany pracy baterii:
[#] - bateria naładowana (aparat działa)
[ ] - bateria rozładowana (naładuj aparat NATYCHMIAST! ....1sek, ...2sek, OUT...)
hehe, ale to jest pin do komunikacji między body, a baterią właśnie a propos naładowania i zużycia baterii, która (chyba) sama to mierzy pytanie z cyklu, robi tak jak to opisałeś czy też w jakiś cudowny sposób ;}
JA w moim 30D- skromnej lustrzaneczce Canona nie mam problemu z baterią. Na wskaźniku nawet gdy bateria już miga to jeszcze parenaście fotek zrobie. Nie ma efektu szybkiego padania baterii. Pewnie w 450D będzie tak samo, a procentowe wskazania to przerost.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 10